Pamięć Komórkowa Ciała

pamiec-komurkowa-cialaJuż po samej postawie ciała, możemy określić z czym dana osoba boryka się w życiu. Nasz organizm zapamiętuje wszystko, czego doświadczył.

Zadziwiające w ludzkiej naturze jest to, że mamy tendencję do „zaczepienia się” głownie na tych wspomnieniach, które były ciężkie i nieprzyjemne i bardzo chętnie (aczkolwiek nieświadomie) czynimy je traumatycznymi. Uważam jednak, że są to czynniki ( te trudne doświadczenia) niezbędne do naszego rozwoju. Praca ze swoimi „traumami” to tak naprawdę kształtowanie siebie . Nie tylko po to by być silniejszym i niezniszczalnym, ale po to by być pełniejszym.

Pamiętasz smak cukierków pudrowych?

Wspomnienia z dzieciństwa – każdy z nas je ma. Są w nich zapachy, obrazy i emocje. Czasami przyjemne, a czasami nie.

W ciele zapisane jest wszystko. Nasz organizm pamięta to, co działo się z nim już od momentu stanu prenatalnego. Już jako kilku miesięczny płód przyjmuje na siebie emocje Matki i jej otoczenia. Każdy dotyk i serdeczną myśl, każde wstrząśnięcie…

Potem okres dzieciństwa, dorastanie, dorosłość.

Zaczynają pojawić się wszelkiego rodzaju dolegliwości fizyczne. Kłucie w sercu, drętwienie ramion, ból pleców, migreny, problemy z zatokami, zaparcia … współczesna medycyna chętnie zajmuje się tym, podając liczne środki farmaceutyczne, tłumiąc objawy, bez poznania przyczyny.

Za każdym razem gdy sięgamy po tabletkę przeciwbólową, potwierdzamy naszemu ciału, że wcale nie chcemy go słuchać. Że sygnały, które do nas wysyła, wcale nas nie interesują. Dlatego ono szuka innych dróg dojścia. A my musimy stosować coraz mocniejsze proszki. I tak w kółko. A gdy to przestaje działać, wykonujemy operacj e- pozbywając się tej części ciała, która cierpi.

Bo tak zwykliśmy postępować w życiu – likwidować cierpienie, ból i smutek zanim go naprawdę poczujemy. Bo uczucia strachu i przerażenia jakie pojawiają się w momencie wyjścia na powierzchnie tak zwanych „negatywnych emocji” są tak silne, że nie chcemy nawet tego poczuć. Jednak nie boimy się wcale tych uczuć, paraliżuje nas samo wyobrażenie o nich.

W momencie wejścia w ból okazuje się, że nie jest on taki straszny. Że bycie z nim przez pierwszą chwilę jest inne, pełne intensywności i napięcia, a potem się rozpuszcza się … jak cukierek pudrowy.

Prezstań walczyć

Mamy w sobie całą obfitość: od radości, błogości i spokoju, po złość, strach i agresję. Podział na dobre i złe emocje jest tylko wymysłem zachodnioeuropejskiego dualizmu.

Wszystkie emocje są częścią nas, są nami. Więc nie ma sensu wartościowanie ich, gdyż jest to najszybsza droga do spychania i wypierania pewnych aspektów siebie. Takie postępowanie uruchamia w nas walkę. Gdy walczysz, zawsze któraś strona przegrywa, a gdy walczysz sam z sobą …

Nie musimy konfrontować się, wystarczy, że pozwolimy temu być. Nie tylko w głowie, ale przede wszystkim w ciele.

Każda choroba, ból jest sygnałem, wysyłanym przez nasze ciało. Warto jest się temu przyjrzeć.

A najlepiej zacząć od zdania sobie sprawy z tego, że ciało JEST.

Osoby, które medytują, ćwiczą jogę, techniki oddechowe zazwyczaj mają świadomość swojego ciała. Ale nie jest to pewnik, czasami możemy być tak pochłonięci techniką i sposobem wykonania danego ćwiczenia, że bagatelizujemy ciało – czyli siebie. Np. medytując w jednej pozycji przez 30 minut pomimo skurczu łydki, bólu kolana czy pleców… Jaki w tym sens?

Dlatego bardzo ważnym jest by przede wszystkim zauważyć nie tyle siebie w ciele, co ciało w sobie.

Tu i Teraz

Czy masz teraz świadomość tego jak oddychasz? Jakie partie mięśni masz napięte? Co dzieje się w Twoich barkach, dlaczego masz zaciśniętą szczękę, co dzieje się w dolnej patii brzucha?

Z całego serca polecam poświęcić 15-20 min na medytację, najlepiej rano. Nie tylko po to by wyciszyć umysł, uspokoić myśli i poczuć swoje emocje, ale również po to by spotkać się ze swoim ciałem. Nawiązać kontakt.

Drugim równie skutecznym sposobem jest taniec spontaniczny, w czasie którego poddając się całkowicie ciału i dając się mu prowadzić, poznajesz jego potrzeby. Przy dłuższej praktyce w czasie tańca pojawiają się obrazy i emocje, do których dociera się właśnie poprzez ruch. I z którymi można potem pracować.

Przy obecnym trybie funkcjonowania większość z nas ma permanentne napięcie ciała, którego nawet nie jesteśmy świadomi. Dopiero po wybraniu się na saunę, masaż, relaksację, lub do innego miejsca, w którym „poddajemy się” chwili i odpuszczamy, czujemy błogość i przyjemność. Wtedy właśnie wracamy do naturalnego stanu. Swobodnego rozluźnienia mięśni, stawów, powięzi. Do siebie. Z ciągłej gonitwy w przyszłość lub grzebaniu się w przeszłości, zatapiamy się w Tu i teraz.

Jest to moment, w którym pozwalamy na swobodny przepływ naszej energii życiowej. To przyjemny stan błogości jaki czujemy zaraz po masażu. Dobrze wykonany zabieg powoduje nie tylko, że czujemy się lekko, ale też rześko i swobodnie w swoich ciałach. Podobnie jest z tańcem. Poddanie się rytmom, dźwiękom, chwili – sprawia, że jesteś w stanie przetańczyć całą noc. Dzieje się tak, gdy w tańcu jesteś cały dla siebie. Gdy puszczasz swojego wewnętrznego kontrolera, nie poddajesz się ocenie innych i jesteś w zgodzie z sobą.

Nosimy w sobie napięcia nie tylko związane z pracą, stresem dnia codziennego i tym, co wydarzyło się wczoraj w naszej relacji, ale też tym, co spotkało nas kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Jednak by dotrzeć do źródła, należy zacząć od bycia „tu i teraz”.

Cofanie się do przeszłości, bez osadzenia w teraźniejszości, powoduje tylko wgląd w to co było, ale nie daje możliwości zmiany. Żyjesz Tu i Teraz i tak naprawdę nie możesz wpłynąć na to, co już się stało. Jednak mając silne osadzenie w teraźniejszości, czyli w swoim ciele, możesz wrócić do tego co było i zmienić pamięć komórkową ciała.

Czyli np. jeśli Kasia była molestowana seksualnie jako mała dziewczynka, prawdopodobnie będzie miała poważne problemy z wchodzeniem w relacje z mężczyznami, ponieważ jej ciało panicznie będzie bało się zbliżenia seksualnego. Otworzenie się na mężczyznę staje się wtedy bardzo trudne. Nawet mimo przekonania Kasi jako dorosłej, pięknej i atrakcyjnej kobiety o tym, że pragnie seksu i bliskości, nie pozwala na to by doszło do zawiązania relacji, w której mogłoby dojść do „czegoś więcej”, a nawet jeśli dochodzi, wiąże się to z fizycznym bólem i ogromnym poczuciem winy u Kasi.

Czasami taki wewnętrzny brak przyzwolenia na przyjemności seksualne, może mieć swoje źródło w wydawałoby się niewinnym klepnięciu Kasię w pośladek przez swojego ojca.

Sama terapia, oparta na wracaniu wspomnieniami do trudnych przeżyć, daje nam świadomość tego, co się wydarzyło – to bardzo ważne. Należy mieć jednak świadomość, że składamy się nie tylko z umysłu, ale też z ciała. Bardzo często osoby, które w czasie psychoterapii wracają do traumatycznych przeżyć, wykorzystują to potem do bycia „ofiarą”. Ustawiają się w roli osoby poszkodowanej i wykorzystują ten stan do manipulacji otoczeniem. Takie jednostki szkodzą nie tylko sobie, ale są też toksyczne dla całego środowiska, w którym przebywają. Nie posuwają się do przodu i ciągle tkwią w przeszłości. Blokując swój własny potencjał i możliwość rozwoju.

Zajmij się sobą, daj światu odpocząć

Oprócz mentalnego i emocjonalnego pogodzenia się z przeszłością, konieczne jest wyrzucenie negatywnych wspomnień z ciała fizycznego. Dlatego warto skorzystać z relaksacji z wizualizacjami, gdzie w czasie rozluźnienia ciała dociera się do podświadomości, wewnętrznego dziecka i w stanie poczucia bezpieczeństwa, zmienia zakodowane przekonania.

Puszczanie napięć dają również wszelkiego rodzaju masaże intuicyjne, gorącymi kamieniami, lomi-lomi, terapia krzyżowo-czaszkowa, zabiegi Reiki i wiele innych technik pracy z ciałem tj. medytacje dynamiczne, tańce transowe.

Głównym celem jest oczyszczenie i puszczenie negatywnego wzorca, wspomnienia, przekonania, pamięci, która nas blokuje.

Blokady mogą pojawiać się w każdym aspekcie naszego życia. Trudność w byciu sobą, lęk przed odrzuceniem, chorobliwa chęć konkurencji i rywalizacji, zazdrość, brak przyjemności z seksu, strach przed bliskością… To wszystko pojawia się w momencie, w którym nasze ciało nie wyraża zgody na branie i bycie – w obawie, przed powtórzeniem się historii.

Pamiętajmy, że praca z pamięcią komórkową ciała to proces. I nie polega to na nagłym olśnieniu i ozdrowieniu, ale na integrowaniu się kolejno części nas samych.

Dlatego zmiany jakie mają miejsce po rozpoczęciu świadomej pracy ze sobą jako ciałem, umysłem i duszą, powodują, że wkraczamy w życie, które jest jednym nieustającym procesem, w którym wszystko płynie. I jeśli jesteśmy w zgodzie ze sobą, zawsze płynie tak jak chcemy.

Bądźmy zatem świadomi nie tylko swoich traum i przykrych doświadczeń, ale też swoich pragnień, potrzeb i możliwości – by przyciągać obfitość, w każdym aspekcie swojego życia.

Ada Stolarczykwww.wysokiewibracje.pl

Dodaj komentarz