Dlaczego świat potrzebuje uzdrawiaczy?

W czasach, w których ceni się postawę “zrób to sam”, w których jesteśmy przeładowywani informacjami, a świadomość potrzeby rozumienia własnego ja rośnie, łatwo jest uwierzyć, że ze wszystkim możesz poradzić sobie sam. I skoro wiele razy doświadczyłeś zawodu na różnych ludziach, całkowicie rozumiem potrzebę, aby polegać na sobie i odrzucać przywódców oraz zorganizowane, zinstytucjonalizowane struktury.

burning heart shaped candles on hands.

W kwestii duchowości obserwuję, że niektórzy ludzie nie mają tak naprawdę potrzeby posiadania guru oraz że według nich podróż w głąb jest wspanialsza, kiedy robi się ją samodzielnie. Zgadzam się z tym, że duża i ważna część naszej ziemskiej wędrówki to taka, którą możemy przebyć wyłącznie samodzielnie; że odkrycie siły danej od Boga oraz połączenia ze wszystkim, co istnieje, jest błogosławieństwem, które można odkryć wyłącznie w pojedynkę. Choć uważam, że w pewnym sensie „guru” jest we wnętrzu każdego z nas, to jednak równie mocno wierzę, iż guru można spotkać wszędzie, a nauczyciele i przewodnicy są wspaniałą częścią naszej ziemskiej podróży. My również kimś takim jesteśmy dla innych oraz dla siebie nawzajem.
Choć rozumiem główne przesłanie kręgów duchowych mówiące o tym, że wszystko jest w nas i nigdzie indziej, chciałabym jednak przypomnieć wam, dlaczego świat potrzebuje uzdrawiaczy oraz przewodników duchowych oraz dlaczego grupa była od zawsze o wiele silniejszą strukturą niż jednostka.

Ponieważ guru jest wszędzie

Duch jest bezkresny i manifestuje się na wiele sposobów. Bóg nie tylko obdarował nas zdolnością do odczytania prawdy z naszego wnętrza, ale sprawił, że prawda ta i mądrość są kierowane do nas przez cały czas i wszędzie za pośrednictwem ludzi, miejsc, książek, programów telewizyjnych, natury oraz wszelkich innych rzeczy. Czasem otrzymuję głębokie przesłanie w swoich snach czy medytacji, innym razem słuchając starszych kolegów albo w tekstach piosenek.
Ponieważ duch może przybrać dowolną formę i kształt, aby dosięgnąć nas i oświecić, istotne jest więc, aby pozostać otwartym na mądrość we wszelkich jej przejawach. Mówię to zwłaszcza do tych, którzy zostali zranieni przez przewodników duchowych, nauczycieli, kościoły lub wspólnoty duchowe. Każda istota i każda rzecz może być nośnikiem posłania. Nie wszyscy używają swojego potencjału dla powszechnego dobra, ale wszyscy ten boski potencjał niesienia informacji innym posiadamy. Bądź uważny, ale pozostań otwarty na prawdę, ponieważ jest ona wszędzie dokoła, nawet w tych, dzięki którym uczymy się, czego nie robić i jakim nie być.

Ponieważ istnieją przyjemności, których nie chcielibyśmy się wyrzec.
Jak wspomniałam wcześniej, wszyscy jesteśmy narzędziami do niesienia posłania, posiadamy talenty i wielki potencjał. Wszyscy jesteśmy jasnowidzami i uzdrawiaczami w pewnym sensie, jednak nie wszyscy pragniemy osiągnąć poziom rozwoju duchowego proroków czy też opuścić cywilizację, aby powrócić do zestrojenia z naturą w takim stopniu, jak górscy pustelnicy. Nie wszyscy chcemy robić wszystkiego, co w naszej mocy, aby w pełni rozwinąć swoje zdolności parapsychiczne i szamańskie. Wprawdzie uwielbiam bycie szamańską uzdrawiaczką i nigdy nie wróciłabym do swojego poprzedniego życia, ale nie życzę innym ludziom niektórych z prób, przez które musiałam przejść. Nie były proste. Śmierć ego nie jest ani ładna, ani zabawna. Spędziłam długie okresy czasu bez przyjaciół, rodziny, seksu oraz wielu innych życiowych przyjemności.
Podobne wyrzeczenia dotyczą chyba każdego człowieka i każdej dziedziny. Ja na przykład nie chciałam spędzić na uniwersytecie więcej niż przeciętne 4 lata i zostać, powiedzmy, lekarzem. Jest wiele dróg, których nie wybieram, ponieważ wiążą się z poświęceniami, których nie chcę dokonać i to jest piękne. Każdy z nas ma swoją ścieżkę, którą powinien iść i każdy musi z czegoś rezygnować. Praca uzdrawiacza jest wymagająca, a czasem niebezpieczna. Wymaga zanurzenia się w ciemności, aby odzyskać dusze i znaleźć duchowe lekarstwo. Istnieją intensywne miejsca i wymiary, do których uzdrawiacz musi się udać, jeśli chce uzdrowić siebie i innych. Uzdrawiacze, którzy obrali tę szlachetną drogę, poświęcili rzeczy, których nie potrafimy sobie nawet wyobrazić. Wybrali tak, aby robić to, co robią i być tym, kim są. Nagrodą jest możliwość oferowania innym boskiej mądrości oraz dostępu do rozległego wsparcia na naszej drodze uzdrowienia.

Ponieważ nie jesteśmy samowystarczalni i nie potrafimy dostrzec wszystkiego.
Nawet uzdrawiacze nie wykonują całej swojej pracy samodzielnie. Jeśli przyjrzysz się plemiennym ceremoniom, zobaczysz, że wielu uzdrawiaczy występuje wspólnie oraz że jest z nimi wielu pomocników i członków, aby zharmonizować wysiłki. Kościoły posiadają wielu pastorów i całą hierarchię władzy, aby zabezpieczyć religijną społeczność. Nikt nie robi wszystkiego samodzielnie. Praca jest rozdzielana pomiędzy innych – nasi przyjaciele pomagają nam w przeprowadzkach, nasi doradcy i terapeuci pomagają nam leczyć nasze związki i wybierać swoje kariery, pisarze poddają swoje prace edycji i korekcie, itd., itp.
Ja sama mam tendencję do usiłowania być superkobietą. Pragnę znać wszystkie zagadnienia i być mistrzem w wielu dziedzinach, ale jest to przytłaczające i niemożliwe do osiągnięcia. Skoro wybrałam taki rodzaj życia, jaki prowadzę, to nie mogę pozwolić sobie na samo tylko studiowanie i siedzenie w książkach.
Wszyscy moi nauczyciele mają swoich mentorów, do których się zwracają, gdy szukają duchowej rady. Według afrykańskiej tradycji, zawsze jest ktoś bardziej doświadczony od nas, od kogo możemy uzyskać informacje i kto może sprawdzić nasze działania. Wszyscy uzdrawiacze i osoby o zdolnościach parapsychicznych, które znam, posiadają do pomocy własnych uzdrawiaczy i własne osoby o zdolnościach parapsychicznych. Nie jesteśmy samowystarczalni, gdyż posiadamy białe plamy na świadomości i nie możemy dostrzec wszystkiego. Jedynie Stwórca ma taką zdolność. Oj, jak bardzo pragnęłabym wiedzieć wszystko. Większość moich snów i wizji proroczych dotyczy innych ludzi. Kiedyś zapytałam moją nauczycielkę, dlaczego nie mam większego wglądu w swoje własne życie. Potrzebuję sobie pomóc! Wyjaśniła mi, że jest tak, ponieważ jako uzdrawiacz jestem tu po to, aby służyć. Jest czas, kiedy mamy służyć pomocą i taki czas, kiedy mamy ją otrzymywać. Nie jesteśmy samotną wyspą i przyciągamy do swojego życia szczególne osoby i doświadczenia, aby pomogły nam w rozwoju. Zdajemy się wierzyć w ideę, że jesteśmy oddzieleni nie tylko od Boga, ale również od innych. Pozwólmy sobie na to, aby poprosić o to, czego potrzebujemy i otrzymać to.

Ponieważ potrzebujemy ducha oraz wyższej świadomości własnego ja.
Kiedy decydujesz zasięgnąć pomocy uzdrawiacza, szamana czy medium duchowego jakiegoś rodzaju, będziesz pracował i otrzymywał dary nie tylko od tej osoby. Łączysz się równocześnie z duchowymi przewodnikami i siłami wyższymi, które przemawiają przez tego człowieka. Według mojej duchowej tradycji Sangomas pochodzącej z Południowej Afryki, uzdrawiacze są prowadzeni przez starożytne uzdrawiające duchy przodków. Kiedy regulujesz zapłatę w zamian za usługę, oddajesz honor i cześć grupie duchów, które za to cię błogosławią i oferują mądrość oraz uzdrowienie. To dzięki tym duchom uzdrawiacze mogą robić to, co robią i to z powodu tych duchów szukamy uzdrawiaczy. Pragniemy połączenia z siłą wyższą i tęsknimy za naszymi wyższymi stanami jaźni. Nasz dobrostan i sukces zależą od tego, jak ściśle jesteśmy połączeni z naszą duszą, z naszym prawdziwym, wolnym, twórczym, pełnym ja. Żyjemy w czasach, gdy ta łączność jest stale poddawana próbie i osłabiana, dlatego odradzanie łączności i jedność ciała, umysłu oraz ducha są nieodzowne.

Wiem, że ludzie patrzą czasem na uzdrawiaczy i sądzą, że potrafiliby robić to samo. Czasami sama obserwowałam uzdrawiaczy i myślałam, że musi być sposób na to, by odgadnąć, jak oni to robią. Jest to podejście naiwne i niebezpieczne. Uzdrawiacz może wydawać się kimś, kto robi zwyczajne, codzienne rzeczy, a nie kimś, kto wznieca energię i zaprzęga ją do uzdrawiania. Nie wszystko jest zawsze takie, jakie się wydaje.

 

Natknęłam się na piękne dzieło sztuki lokalnego artysty, które według mnie świetnie oddaje sedno naszej dyskusji o tym, dlaczego potrzebujemy uzdrawiaczy. Obraz ten przedstawia mężczyznę, który leje wodę nad głowami młodych dziewcząt, ale woda ta jest energią pochodzącą z innej rzeczywistości, dziedzictwa duchowego przodków. Taka energia aktywuje leczące działanie uzdrawiacza. Nie da się tego skopiować, nie da się tego zrobić w pojedynkę. Możesz narazić się na niebezpieczeństwo, jeśli będziesz próbował ślepo naśladować to, co widzisz, że robią inni, skoro nie rozumiesz działających tam sił, nie znasz historii, nie posiadasz wymaganej ochrony, którą wytrenowany uzdrawiacz zdobył w ciągu długoletniego praktykowania. Możesz oczywiście połączyć się z duchowym przewodnikiem, ale nie będziesz w stanie połączyć się z jego nauczycielami i źródłami mocy. Poza tym, każdy przewodnik duchowy czy bóstwo ma swoją „specjalizację” i uaktywnia różne formy lecznicze, z których możemy korzystać. To prawdziwe błogosławieństwo, że mamy tylu uzdrawiaczy i tyle domów mocy. Każdy ma coś niepowtarzalnego do zaoferowania.

Często słyszę o ludziach, których niezwykle trudne doświadczenia duchowe i przebudzenia stały się jeszcze gorsze, gdyż nie mieli przewodnictwa czy przygotowania do podejmowania prób, znoszenia rosnącego bólu i przeżywania duchowej walki, która pojawia się na drodze duchowej. Praca ta jest uświęcona. Głęboko uwalnia i jest wiele do nauczenia się w pojedynkę, ale jest równie wiele do przyswojenia z pomocą przewodnika, który cię kocha i chce, abyś się rozwijał i znalazł dom w swoim wnętrzu. Moja nauczycielka zawsze powtarza: „Nie jestem tu po to, aby wychować swoje mini ja. Chcę, żebyś przekroczyła wysiłki, których dokonuję.” Ona wspiera mnie w odkrywaniu mojej wewnętrznej prawdy.

Świat potrzebuje uzdrawiaczy z tego samego powodu, z jakiego potrzebuje ciebie. Ponieważ każdy z nas jest indywidualną odpowiedzią na problemy świata i błogosławieństwem pozytywnego rozwoju. Wierzę, że nadejdzie taki czas, kiedy wszyscy będziemy na tyle oświeceni, aby docenić nasze dary, jakiekolwiek one są oraz docenić i uhonorować wdzięcznością wszystkich naszych przewodników, nauczycieli, posłańców i pomocników, których spotkaliśmy na drodze uzdrowienia.

 

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz