Ciemna strona zaświatów

CiemnaStrona-ZaświatyCzy istnieje równoległy świat zmarłych? Czy są tam złe istoty, które pragną uprzykrzyć nam życie? Chciałbym przedstawić wam relację mojego przyjaciela, który przeżył śmierć kliniczną kiedy był młody. Twierdzi on, że ma kontakt ze zmarłymi, a także z demonami. Jest to kolejny artykuł gdzie relacjonuję doświadczenia z życia wzięte. Wspomnę tutaj o pewnych kwestiach, które są osobiste dla każdego człowieka takie jak wiara w Boga czy życie pozagrobowe, więc proszę o otwarte podejście. Jakkolwiek by nie było jego przeżycia są jak najbardziej realne bo nie tylko ja widziałem to co on opisuję ale także cztery inne osoby. Oczywiście można uznać to za obłęd grupowy lub zbiorową halucynację ale takie rzeczy robią na człowieku ogromne wrażenie.

Cała historia zaczęła się pewnego letniego wieczora, kiedy mój kolega był jeszcze młody. Siedział sobie z kolegami na altance przed blokiem. Teraz będę relacjonował wszystko z perspektywy pierwszej osoby tak żeby wyglądało to na opowieść.***Siedziałem sobie na altance z kolegami, kiedy przyszedł do nas pewien znajomy. Witając się z nim, podając mu rękę poczułem nagle coś nieopisanego. Dreszcze przeszyły moje ciało, do tego jeszcze uczucie drapania na plecach. Z ciekawości chciałem zobaczyć co się stanie jeśli przesunie swoją rękę z tyłu moich pleców. Z początku czułem ciepło, lecz po jakimś czasie wzbudziła się we mnie straszna agresja i złość. Wtedy zapoczątkowaliśmy coś o czym boje się mówić do dziś. Powiedziałem wtedy do kolegi, że mnie zdenerwował, on zaczął się śmiać. Odparłem mu, że „dzisiaj w nocy będziesz przyduszony z mojego powodu”. Następnego dnia przyszedł do mnie z samego rana i opowiadał mi niestworzone historie. Opowiadał, że czuł jak go coś dusiło w nocy kiedy spał, kompletnie nie wiedział co miał z tym zrobić ale mocno się przestraszył. Od tamtej pory zacząłem czuć władzę nad ludźmi. Władzę, że w jakiś sposób mogę sprawić by ludzie cierpieli. Wszyscy zaczęli się mnie bać bo mogłem zrobić krzywdę, nie fizycznie oczywiście, a psychicznie. Mogłem powiedzieć do człowieka, że dziś w nocy coś cię odwiedzi i tak było, oni to czuli.

Kiedyś gdy byłem mały uciekłem z domu bo strasznie pokłóciłem się z rodzicami i dostałem lanie od ojca. Uciekłem do swojej kryjówki i tam płakałem. Podszedł do mnie wtedy pewien człowiek, który zaczął ze mną rozmawiać i pytać co się stało i dlaczego płaczę. Po piętnastu latach ten człowiek przyszedł do mnie we śnie i wtedy mój ojciec zmarł. Nie wiem czy w to wierzycie czy nie ale po za naszym światem rzeczywistym istnieje drugi świat – świat zmarłych. Są tam także złe dusze, oraz ludzie, którzy zmarli śmiercią nienaturalną. Ja widzę świat zmarłych. Widzę tych, którzy zmarli śmiercią nienaturalną i czują ból. Wiem, że to brzmi trochę jak opowieści fantasy ale prawda jest dużo bardziej przerażająca. Czasami siedzę sobie w domu i czuję ciarki na plecach, czuję, że ktoś stoi obok mnie, ktoś na mnie patrzy i ogarnia mnie wtedy niepokój. Ciężko to opisać kiedy ktoś tego nie poczuł.

Byłem z tym nawet u egzorcysty. Egzorcysta przeczytał razem ze mną modlitwę i wtedy poczułem ogromny ból na plecach. Stwierdził on, że muszę przejść kilka sesji terapeutycznych z psychiatrą żeby mógł stwierdzić czy jestem opętany. On nie był w stanie mi pomóc.

Od tamtej pory zmieniłem swoje podejście do ludzi. Potrafię wyczuć kiedy ktoś mnie okłamuję. Potrafię zobaczyć co człowiek ma w środku. Najgorzej było kiedy zmarł mój ojciec, oczywiście pochowałem go lecz pewnej nocy obudziłem się i zobaczyłem, że siedzi ze mną na łóżku i ze mną rozmawia. Najdziwniejsze jest to, że widzę rzeczy, których nie widzą normalni ludzie. Nawiedzała mnie też pewna istota, u której nie sposób było stwierdzić płci ale męczyła mnie strasznie, w nocy czułem zimny dotyk na policzku. Wtedy też zacząłem się modlić. Opętał mnie strach. Po jakimś czasie ta istota przestała do mnie przychodzić. Były też takie noce, że słyszałem płacz małego dziecka, a drzwi od szafy same się otwierały. Jedyne co mi pomagało to modlitwa, dlatego zacząłem wierzyć w Boga.

Pewnej nocy obudziłem się i usłyszałem, że ktoś jest na balkonie. Wyszedłem i zobaczyłem tam pewnego mężczyznę, który się mnie zapytał: „Czy pójdziesz ze mną czy zostajesz z Bogiem. Wystarczy, że powiesz tak, a świat tobie się zmieni. Tylko chce coś w zamian, nie, nie duszę stary, uwierz mi nie duszę. Zejdź na dół, weź z kuchni nóż i poderżnij gardło swojej matki.” Wtedy włączyłem światło, zamknąłem balkon i modliłem się.

Spotkałem się kiedyś z ludźmi, którzy zajmowali się seansami spirytystycznymi i tarotem, po to żeby mi pomogli i porozmawiali z tą istotą, przez którą to wszystko mnie spotyka. Nie pamiętam już całej rozmowy ale pamiętam jak spytali ją o imię. W odpowiedzi usłyszałem słowo „******”. Nie wiem skąd pochodzi ani czego chce. Powiedzieli mi, że to demon seksu.

Mógłbym opowiedzieć wam naprawdę dużo ale wiem, że jak powiem za dużo, to znowu wróci i nie zasnę spokojnie dzisiejszej nocy. Co osiągnąłem przez to wszystko? Psychiczne nastawienie i wyczulenie na wiele spraw. Te rzeczy, które wam opowiadam naprawdę wkręcają. Nigdy nie rozumiem ludzi, którzy bawią się czarną magią lub wywołują duchy bo chcą coś zobaczyć. Ja to widzę i szczerze nie polecam się w to bawić, nie warto.***Tutaj nasza rozmowa z moim przyjacielem się niestety skończyła, ponieważ czuł, że jak powie mi coś więcej to coś się stanie, czuł silne ciarki na plecach i zaczął mieć swoje osobiste odczucia. Na koniec chciałbym jeszcze wam coś opowiedzieć. Po naszej rozmowie, gdy poszedłem spać przyśniły mi się dwa identyczne koszmary, w których widziałem zmarłych. Gdy się obudziłem czułem w pokoju czyjąś obecność. Wiedziałem, że ma to jakiś związek z artykułem, który mam napisać więc pomyślałem sobie, że dobra, nie będę nic pisał. Wtedy mogłem spokojnie zasnąć bo wszystko ustało. Jednak następnego dnia mój przyjaciel przekonał mnie abym jednak i tak to opisał. Powiedział mi, że oni nie chcą aby ludzie o tym wiedzieli.

Chciałbym was przestrzec przed zabawą w spirytyzm ponieważ nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, a po tym co opowiadał mi kolega zacząłem w to wierzyć. I nie tylko przez to ale także, że sam tego doświadczyłem. Możecie w to wierzyć lub nie, możecie powiedzieć, że jesteśmy obłąkani lub mamy zbyt bujną wyobraźnie ale gdy poczujecie to sami to zrozumiecie. Zastanawiam się tylko czy zasnę dzisiaj w nocy czy też przez to, że napisałem ten tekst coś się stanie.

Adrian Czochański

Dodaj komentarz