Koncepcja szczepień używanych do immunizacji rozpoczęła się w 1796, kiedy brytyjski aptekarz (farmaceuta) Edward Jenner wprowadził ropę z krost wirusa krowianki pod skórę ośmioletniego chłopca. Jenner oparł swój eksperyment na bezpodstawnej plotce mówiącej, że każdy kto doświadczył krowianki będzie odporny na pokrewną tej chorobie ospę. W ciągu następnych kilku lat Jenner zaszczepił w ten sposób również innych by uodpornić ich w ten sposób przeciwko ospie. Bez jakiegokolwiek dowodu efektywności i bezpieczeństwa Jenner zaimponował królowi Jerzemu III swoimi zmyślonymi gwarancjami immunizacji na tyle, że został nagrodzony odpowiednikiem dzisiejszych 500,000 $ .
I tak Jenner stał się pierwszym medycznym profesjonalistą, który podał zdrowej osobie chorą materię jako lek i otrzymał za to znaczącą finansową nagrodę. Był również pierwszym, któremu udawało się ciągle zwalczać przeciwników szczepień. Chronił w ten sposób zarówno swoje ego jak i dużą publiczną sakwę. Wielu medycznych profesjonalistów w ciągu XIX-wieku wiedziało, że było kilka przypadków krowianki wśród osób z historią chorobową ospy. Założenia Jennera były błędne. Był to początek tradycji kontynuowanej przez dzisiejszych specjalistów od szczepień. Wymyśl fałszywe rozwiązanie by zapobiec chorobie, zarób stos pieniędzy i ucisz rozsądne argumenty tych, którzy wiedzą, że immunizacja poprzez szczepienia nie jest ani bezpieczna ani efektywna.
Wypadki ospy w Anglii po szczepieniach rosły stale od 5% na początku do 95% w 1895. Wystąpiła nawet jedna poważna epidemia ospy około 1872, w rok po tym jak szczepienia na ospę zostały uchwalone w UK jako przymusowe. Wśród ofiar ospy nastąpił również w tym czasie pięciokrotny wzrost śmiertelności. Pomimo inteligentnych protestów z użyciem oczywistych faktów i liczb udowadniających szkodliwość toksycznych materiałów i wirusów zawartych w szczepionkach, które zagrażają naturalnej odporności założenie szczepienia dla immunizacji zostało utrzymane. Ochrona przemysłu szczepionkowego przed prawdą poprzez ataki skierowane na rozsądnych przeciwników przynosi dziś temuż przemysłowi zyski w wysokości 17 bilionów dolarów rocznie. I to z wyłączeniem zysków z wizyt lekarskich ze szczepieniami i wynikających z nich chorób. Taktyka szczepień polegająca na tłumieniu danych naukowych przed zainteresowanymi medykami upodobniła się do mafijnej. Szczerzy zawodowi medycy, którzy odnotowują problemy zdrowotne ze szczepieniami są poważnie karani i zniesławiani przez posiadane przez medyczną mafię media głównego nurtu.
Ukryta przed opinią publiczną prawda o szczepieniach i wybuchach epidemii
Badanie z 2012 roku prowadzone przez Dr. Davida Witta, specjalistę chorób zakaźnych ze Stałego Centrum Medycznego w San Rafael w Kalifornii stwierdziło, że krztusiec występuje częściej u dzieci zaszczepionych niż tych niezaszczepionych. W 2010 roku epidemia świnki nastąpiła wśród 1000 dzieci z górnego New Jersey i dolnego Nowego Jorku. Ponad 80% z nich było zaszczepionych trójskładnikową szczepionką MMR przeciwko różyczce, śwince i odrze. W ciągu lat 1980-tych oficjalne agencje zgłosiły kilka wybuchów różyczki wśród dzieci, które były na nią zaszczepione w różnorodnych lokacjach nie wyłączając amerykańskich szkół podstawowych i średnich w Illinois i średnich w Massachusetts, w regionie Francji i w wiejskim obszarze niedaleko Helsinek w Finlandii. Wszystkie szkoły w USA miały wykonanych ponad 90% szczepień przeciwko różyczce. Szczepiący je twierdzili, że 90% liczba szczepień pośród dowolnej populacji gwarantuje jej stadną odporność. To fałszywe stwierdzenie posłużyło zwiększeniu zysków przy jednoczesnym obwinianiu ludzi nieszczepiących się o zagrażanie ludzkości.
Tymczasem, pomimo faktu, że jedynie pięć procent wszystkich efektów ubocznych szczepionek jest zgłaszanych “dobrowolnie” amerykańskiej Federacji ds. Administracji Leków i Żywności poprzez system zgłaszania efektów ubocznych szczepionek (VAERS), odnotowano wiele poważnych efektów ubocznych i informacje o wielu z nich wyciekają do niezależnych stron internetowych poświęconych szczepieniom. Dzięki Bogu istnieje tych paru lekarzy i innych specjalistów, którzy odważają się mówić pomimo niebezpieczeństw, na jakie ich to wystawia. Od nas zależy czy czegoś się od nich nauczymy i powiemy szczepieniom zdecydowane nie.
http://www.vaccinationcouncil.orghttp://www.naturalnews.com/023080.htmlhttp://www.naturalnews.com/022400.html
Ja się tak zastanawiam ile osób zrezygnowałoby z możliwości użycia nowatorskiego, nie testowanego na nikim leku, gdyby zachorowali na raka. Ktoś kiedyś poważnie myślał o zapobieganiu tych wszystkich strasznych chorób.Sama nie jestem zwolenniczką suplementów i leków na każde pierdniecie, ale ludzie kochani nie narazajcie na brak szczepień własnych dzieci, skoro sami być może dzięki nim żyjecie.