Druga część wywiadu z Fred’em Alan’em Wolf’em naukowcem, pisarzem, bohaterem popularnego filmu „Sekret” i „What the bleep do we (k)now?!”
PYTANIE – Pozwól mi teraz zatrzymać się na chwilę i zapytać cię konkretnie o związek pomiędzy duszą i fizyką kwantową. Wielu naukowców kwestionuje to, że dusza istnieje. Wielu innych w naszej kulturze kwestionuje, że dusza ma jakiekolwiek znaczenie w zorientowanym naukowo, wyszkolonym technicznie, nowoczesnym społeczeństwie. Ponieważ nauka jest w wielkim stopniu odpowiedzialna za ukazywanie świata jako jedynie kolekcjonowania mechanicznych części działających na siebie, niektórzy ludzie czują się trochę niekomfortowo, kiedy fizyka kwantowa, taka jak twoja, próbuje zdefiniować duszę w naukowych określeniach. Niemniej, coraz więcej ludzi jest uwikłanych w pytanie dotyczące duszy, ludzkiego ducha i duchowości. Co to jest dusza z punktu widzenia fizyki kwantowej?
FRED ALAN WOLF – To jest naprawdę bardzo stare pytanie, jeśli zostawimy część „fizyka kwantowa”. Rozpoczęto to wielką debatą tysiące lat temu w starożytnej Grecji, pomiędzy zwolennikami Platona i jego studentem Arystotelesem. W skrócie dusza to agent rzeczywistości. Platon wierzył, że fizyczne zmysły będą zawsze zmierzać do zaćmienia naszej percepcji wszechświata. Nawiązując do niego, zwykły fakt, że jesteśmy ucieleśnieni, sprawia, że nasza percepcja jest jakoś zniekształcona, jakoś niedokładna, jakaś z iluzji. Podczas pracy nad poziomem ciała i zmysłów Platon sądził, że nigdy nie będziemy mogli doświadczyć rzeczy, takimi, jakimi są „w rzeczywistości”. Nauczał on, że istnieje bardziej doskonałe, niematerialne królestwo istnienia. Natomiast Arystoteles nauczał, że nie ma świata poza naszymi zmysłami. W dzisiejszych czasach naukowcy wynaleźli wyrafinowane instrumenty naukowe, takie jak mikroskop i teleskop, aby rozszerzyć moc naszych zmysłów, ale mimo to znakomita większość naukowców nadal podziela podstawowy pogląd na świat Arystotelesa. Ja wierzę, że odkrycia fizyki kwantowej w większym stopniu popierają Platona. Istnieje dowód, który sugeruje istnienie niematerialnego, nie – fizycznego wszechświata, który posiada rzeczywistość nawet, jeśli nie może to jeszcze być wyraźnie postrzegane przez nasze zmysły i naukowe instrumenty. Kiedy rozważymy doświadczenia bycia poza ciałem, podróże szamanów i świadome stany snu, które nie mogą być powtórzone w prawdziwym, naukowym sensie, one również wskazują na egzystencję niematerialnego wymiaru rzeczywistości. Teraz większość z nas nie jest wyćwiczona aby szukać i doświadczać naszych dusz. Zostaliśmy mniej lub bardziej wyszkoleni aby szukać rzeczy, które mogą być uchwycone – rzeczy, które są fizyczne lub stałe. Nie możesz sobie ot tak sięgnąć i dotknąć duszy. Mimo to, dusza jako ożywiona zasada we wszechświecie jest ostatecznie bardziej ważna, niż wszystko inne, co jest fizyczne lub namacalne.
PYTANIE – Pytanie, które później powstaje to „Jak to jest, że większość ludzi bezpośrednio nie doświadcza obecności swoich dusz”? Mogą czytać o duszy, mogą w nią wierzyć, ale jeśli dusza jest realna, dlaczego mają poczucie utraty duszy, jej nieobecności w swoim życiu?
FRED ALAN WOLF – Odpowiedź może być znaleziona w samej naturze duszy. Dusza jest żywa i pełna energii choć doświadczana subiektywnie. Wchodzę bardziej w detale na ten temat w swojej książce „Mind into Matter”. Świat, który widzimy naszymi codziennymi oczyma – poprzez filtr naszych zmysłów – jest pochodną bardziej „obiektywnego” świata. „Tamten” obiektywny świat i subiektywnie doświadczany „świat duszy” są w konflikcie ze sobą. To odnosi się do tego, co duchowi nauczyciele mówili o tym, co dzieje się, kiedy żyjący duch schodzi w sferę materii – jest walka. Więc jeśli staniemy się za bardzo zaangażowani w przedmiotowe, zewnętrzne procesy życiowe, będziemy tracić kontakt z percepcją z poziomu naszej duszy. Percepcja z poziomu naszej duszy jest wtedy, kiedy podążamy do środka siebie w wewnętrznym wyciszeniu, takim jak podczas medytacji. Możemy wtedy zacząć dostrzegać coś, co jest głębiej i bardziej znaczące, niż tylko przedmiotowa „gdzieś tam zewnętrzność”. Więc to jest bardzo ważne dla tych z nas, którzy utracili kontakt ze swoimi duszami, by spędzać trochę czasu w ciszy – nie w myśleniu, nie w wypełnianiu dziennej listy wszystkiego, co musi być zrobione – ale w byciu ze sobą w sposób, który pozwala na głębszą, wewnętrzną rzeczywistość aby kipiała od wewnątrz twojej świadomości.
PYTANIE – Niektórzy ludzie mają problem z zaakceptowaniem, że coś może być rzeczywiste ale niematerialne. Czy jest cokolwiek w nauce, co jest rzeczywiste ale niematerialne?
FRED ALAN WOLF – W sumie jest dużo, że nauka musi zmienić swój sposób opisywania rzeczywistości. Na przykład magnetyzm jest dobrze znaną sferą studiów, gdzie zaprezentowaliśmy istnienie czegoś, co jest realne ale wciąż niestałe lub nienamacalne. Będąc dziećmi, w klasie naukowej mogliście zobaczyć, jak zgina się końska podkowa, jak pręt magnesu przesuwał żelazne plomby w obręb pola magnetycznego bez fizycznego dotykania magnesem tych żelaznych plomb aby się poruszały dookoła. Tak więc efekty magnetyzmu jasno pokazują, że coś może istnieć, jest prawdziwe, nie jest materialne i stałe i mimo to może wypełnić przestrzeń i poruszać się w czasie – jak wiemy, robią to pola magnetyczne. Jeśli powszechny fenomen, jak pole magnetyczne, działające na żelazne plomby może to zrobić, czy więc dusza nie może być niewidzialna, nie – materialna, super – inteligentna, ożywiająca siły, które podobnie wpływają na i poprzez ludzkie ciało i wszechświat.? Aby dalej odkrywać możliwą naturę duszy w terminach naukowych, możemy spojrzeć w serce fizyki kwantowej. Fizyka kwantowa pokazała w eksperymentach z subatomowymi częściami, że poszczególne pola posiadają rodzaj inteligencji i wydają się być zdolne do robienia rzeczy, których zwykłe pola nie potrafią. Jednym, bardzo dziwnym procesem, który fizycy obserwują, jest to, że elektrony po prostu znikają w obłoczku światła, kiedy wchodzą w interakcję z pewnymi innymi częściami. Na początku nie widzieliśmy, dlaczego to się działo. Później uświadomiliśmy sobie, że te znikające elektrony wchodziły w interakcję z antymaterią. Ponieważ elektrony antymaterii ustawiały się przeciwnie do elektronów, to kiedy przeciwstawne części się spotkają, unicestwiają się nawzajem. Kiedy bliżej studiowaliśmy antymaterię, zaczęliśmy o niej mówić jako o „bąbelkach w absolutnej próżni pustej przestrzeni”.
PYTANIE – Co to jest ta „absolutna próżnia pustej przestrzeni”?
FRED ALAN WOLF – Więc, jak wielu z was kiedykolwiek zasnęło oglądając telewizję późno w nocy i kiedy później obudziliście się, słyszeliście stały, uciszający hałas z ekranu waszego telewizora? Ten hałas, produkowany w środku odbiornika telewizyjnego, jest wzmocnionym odgłosem tej „próżni przestrzeni”. Wielu fizyków kwantowych, włączając mnie, wierzy, że cały wszechświat, całe stworzenie powstało z „absolutnej nicości próżni przestrzeni”. Ta próżnia nicości jawi się jako inteligentna, aktywna i posiadająca świadomość. Źródło duszy wydobywa się i jest obecne w tej próżni. Wprawdzie samo pojęcie, że „coś” może być stworzone z „niczego” jest bardzo trudnym pojęciem dla umysłu do uchwycenia. Teoretyzuję, że dusza pojawiła się w tym samym czasie, co cała materia – w czasie „Wielkiego wybuchu”, 15 miliardów lat temu. Nawiązując do naszego teraźniejszego modelu naukowego, wszechświat i dusza będą kontynuowały egzystencję przez następne 20 miliardów lat, aż do momentu, który nazywany jest przez naukowców „Wielkim Zgnieceniem”, „Wielkim Kresem” lub też „Wielkim Krachem”. Pomiędzy tymi dwoma punktami od Wielkiego Wybuchu na początku czasu do Wielkiego Kresu na końcu czasu – cała materia we wszechświecie pojawia się, rozszerza się do maksymalnego punktu i później kurczy się w nicość. I poprzez to wszystko, najwyższa inteligencja, nazywaj to, jak wolisz, prowadzi i kieruje różnorodność aktywności wszystkiego we wszechświecie, w niezgłębiony, niewidzialny sposób włączając w to wszystkie żyjące formy życia.
Po co człowiekowi cierpienie? Po to, aby dusza mogła…
PYTANIE – Niektórzy ludzie mówią o świetle, które jest widziane w momencie śmierci i w doświadczeniach bliskich śmierci. Co to jest?
FRED ALAN WOLF – Z naukowego punktu widzenia ciężko jest powiedzieć dokładnie, co się dzieje. I powód, dla którego nie wiemy jest taki, że nie mamy pojęcia, w którym miejscu jest obserwator, który widzi to Światło. Dla przykładu, w tym momencie masz pewne uczucie bycia obecnym w swoim ciele, rozglądając się na świat. Ale nawiązując do tego, co wiemy z fizyki, to jest iluzja percepcji: Nie ma miejsca wewnątrz twojego ciała, gdzie „ty” aktualnie istniejesz. Nie posiadasz szczególnego zakresu przestrzeni lub miejsca, które jest „tobą”. To jest iluzją myśleć, że wszystko na zewnątrz tego zakresu przestrzeni nie jest „tobą” – co jak często się mówi, to jest „na zewnątrz ciebie”. Najlepszym opisem, który możemy dać dla tego uczucia obecności jest, że „jesteś wszędzie”. Głównym powodem, że masz więcej świadomości w ciele jest wprost dlatego, że aparat sensoryczny ciała kieruje dużą ilość swojej uwagi i ta ilość uwagi jest podłączona do twoich fizycznych zmysłów. Mamy uczucie iluzji, że nasze ludzkie ciała są stałe, ale w rzeczywistości one składają się z 99,99% pustej przestrzeni. Jeśli atom zostałby napompowany do wielkości całego stadionu piłkarskiego, jądro atomu mogłoby być porównywane do wielkości pojedynczego ziarnka ryżu umieszczonego na linii 45 metrów. Teraz, dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ w atomie jądro stanowi 99,99% całości materii lub masy. Atomy zbudowane są głównie z przestrzeni. Tak więc, mimo że doświadczamy siebie, jako bycia tymi ludzkimi ciałami, bardziej jest tak, że to „kim jesteśmy” jest świadomością i pamięcią, która żyje w przestrzeni.
PYTANIE – Niektórzy ludzie mogą się zastanawiać, co to jest ten fenomen „światła na końcu tunelu”, który czasem występuje w doświadczeniach bliskich śmierci i być może również w momencie zgonu.
FRED ALAN WOLF – Pozwól mi tu coś zaproponować. Mimo, że wszystkie materialne obiekty nie mogą, według definicji, podróżować szybciej niż prędkość światła, istnieje dowód, że dusza, która jest nie – fizyczna i dlatego nieograniczona przez ruchy w świecie materialnym, może podróżować szybciej niż prędkość światła. Podróżowanie szybciej od prędkości światła nazywane jest „prędkością nadświetlną”.
Tak więc w momencie śmierci lub podczas doświadczeń bliskich śmierci, może równie dobrze się zdarzyć, że osoba przechodzi ze świata materialnego – który operuje w prędkościach mniejszych niż prędkość światła – do świata, który działa szybciej niż prędkość światła, do tak zwanego „nadświetlnego” świata duchowego. W tym transferze efekt tunelu może mieć miejsce w takim samym stopniu, jak w tym, co astrofizycy nazywają „czarną dziurą”. Teraz jesteśmy tu, gdzie zaczyna być naprawdę interesująco. W nadświetlnej prędkości duszy wychodzimy poza czas i przestrzeń, której doświadczamy w tym fizycznym wymiarze. Mamy później fenomen bycia zdolnym do poruszania się w przód i wstecz w czasie i przestrzeni. Ludzie, którzy powracają z doświadczeń bliskich śmierci, opisują coś właśnie takiego. Co ci ludzie prawdopodobnie doświadczają, to okna na ten rodzaj czasu / przestrzeni w wymiarze rzeczywistości.
PYTANIE – Wielu ludzi również donosi, zarówno ci w momencie ich śmierci, jak i ci którzy powrócili z doświadczeń bliskich śmierci, że doświadczyli widzenia nie tylko ich ukochanych, którzy już odeszli, ale też spotkania, jak to nazywam „super świetlistych postaci”, takich jak Jezus, Matka Maria, Mojżesz, Kriszna lub innych świętych osobistości. Czy może to być wyjaśnione?
FRED ALAN WOLF – Specyficzna, super – świetlista postać, która pojawia się, zwykle jest oparta na wychowaniu osoby – Jezus pojawia się dla Chrześcijan, Kriszna dla Hindusów etc. Ale dlaczego te konkretne osoby ukazują się w naszej świadomości? Cóż, ja wierzę, że te istoty są symbolicznymi reprezentacjami naszych duchowych ideałów. Na wyższym poziomie, każdy ucieleśnia archetypowe cechy Jezusa, Kriszny, Mahometa etc. Te archetypy naszych ideałów leczą nasze poczucie utraty duszy i służą nam duchowym ożywieniem, by pomóc nam pamiętać o części nas, o której zwykle zapominamy w codziennym życiu. Fizyka procesu doświadczania tych istot zawiera interakcję pomiędzy nasza duszą i naszym cielesnym umysłem. To nie jest nic mniej niż „fizyka Boga”, o której tu mówimy.
PYTANIE – Niektórzy mogą się zastanawiać – „Dobrze, jeśli fizyka kwantowa oferuje dowód na istnienie duszy, gdzie jest Bóg w tym obrazie”?
FRED ALAN WOLF – Pozwól mi zaoferować spekulatywną, ale naukowo uzasadnioną wizję Boga. Po pierwsze, rozmawiając na temat jakiegokolwiek fenomenu, włączając Boga, naukowcy wolą bardziej mówić, że coś lub ktoś zachowuje się w ten lub tamten sposób, niż że coś lub ktoś robi to albo tamto. Więc używając tej naukowej terminologii, jak Bóg zachowuje się we wszechświecie? Cóż, jeśli czytamy biblię, sposoby zachowywania się Boga wydają się być bardzo paradoksalne. Ale jest jeden sposób, w jaki zachowuje się Bóg i wydaje się on być bardzo istotny dla tej dyskusji. Bóg tworzy. Bóg jest uznawany za najwyższego Stwórcę wszystkiego, co jest. Jeśli taka jest kwestia, czy jest więc możliwe aby mówić o „fizyce zachowywania się Boga”, która wyjaśniam jak Bóg tworzy? Zasadniczo, patrzymy na proces, w którym podstawowe źródło wszystkiego – „Bóg” lub jakiekolwiek imię chcesz mu nadać, przekształca świadomość w materię. Raz, kiedy się to zdarzy, materia właściwie zachowuje się, jak rodzaj odbicia lub lustra inteligencji, z którego wyskoczyła. Kiedy materia modyfikuje siebie wraz z upływem czasu, w trwającym, ewolucyjnym procesie, nowe informacje i inteligencja kontynuują bycie odbijanym we wciąż rozwijającym się wszechświecie. Więc to jest tym, co nazywamy, że Bóg kontynuuje tworzenie, z niezmierzoną inteligencją w każdej miliardowej części sekundy z miliardów sekund, teraz i przez następne miliardy lat, które nadejdą. To, co jest stworzone, wraz z tą idealną inteligencją, odbija i modyfikuje wszystko w każdym momencie i na każdym poziomie. To dzieje się od najmniejszego elektronu do największej galaktyki, włączając wszystkie formy życia we wszechświecie. Teraz na ludzkim poziomie, niektórzy ludzie rozpatrują swoje życie i denerwują się. Oni myślą, Boże, po co ja żyję? Czy to nie jest straszne, że umrę? Życie było już czarne, kiedy się zaczęło. Życie było czarne, kiedy tu byłem i znów będzie czarne, kiedy się skończy. Och, Boże, co to jest to wszystko dookoła? Moim zdaniem, nawet ta ciemność i rozpacz zostały zaprojektowane w Bożym systemie. Możesz nie wierzyć do końca lub nawet w tym momencie nie pamiętać tego, ale w sumie stworzyłeś wszystko z tego. Teraz, „Ty”, który stworzył to wszystko, nie jest osobą czy osobowością. Ten wewnątrz siebie, który identyfikuje się jako „Jestem Joe”, „Jestem Marta”‚ „Jestem Sam” – to nie jest osoba, do której albo o której ja tu mówię. To jest lepsza esencja „Ja”, ta głębsza obecność, ta pracująca sama w sobie świadomość, która jest w tobie, we mnie, w każdym. To „Ja” pracujące w ciele, jest tym samym, co odbite w archetypowym obrazie Jezusa, Mojżesza, Kriszny, wszystkich, którzy przypominają nam o naszej prawdziwej esencji. Istnieje obecność tych bytów, ale są one odbiciami albo reprezentacjami naszej własnej identyfikacji, z naszym własnym, lepszym, głębszym „Ja”.
Kiedy Einstein umarł, naukowcy byli zainteresowani przebadaniem jego mózgu, aby sprawdzić, czy było coś specjalnego w nim, co sprawiło, że był geniuszem. Poza większą ilością komórek glejowych w jego wzrokowej korze mózgowej, nic nie było. Jego mózg nadal znajduje się w słoju na Uniwersytecie Princeton. Nie zamierzamy znajdywać, co sprawia, że jedna osoba jest mądra, a inna głupia poprzez patrzenie na ich mózgi, chyba, że występuje uszkodzenie fizyczne. Więc nie będziemy szukać źródła inteligencji i duszy w materialnym świecie. Ja nie postrzegam duszy i świadomości jako epifenomenu (drugorzędny fenomen, który jest produktem poprzedniego) albo produktu materii. To działa w inny sposób. Postrzegam materię jako epifenomen duszy i świadomości. Świat materialny rozwinął się z absolutnej próżni przestrzeni – domu duszy.
PYTANIE – Pozwól mi się jeszcze raz zatrzymać. Chciałbym spojrzeć, jak twoja praca oferuje jakieś światowe perspektywy i dostarcza jakichś wskazówek o przyszłości. Wydaje się, że żyjemy w czasie przyspieszenia. Wielu ludzi mówi o naszych zmieniających się czasach i opisuje je jako niespotykane. Czy my znajdujemy się w środku zmiany? Czy globalna świadomość zmienia się? Jakie jest twoje zdanie na temat zmiany świadomości, jak to niektórzy mówią, ze świadomości dualistycznej do świadomości zjednoczonej?
FRED ALAN WOLF – Poprzez przyspieszenie procesu indywidualizacji, własne ja staje się bardziej świadome jedności świadomości. To jest jak paradoks. Wraz z tym, jak stajemy się bardziej inteligentni, stajemy się bardziej świadomi jedności. Bez separacji, bez indywidualności, ta przejrzystość jedności nigdy by nie wystąpiła. Mogłoby to być praktykowane, bezgłośnie mówione lub udawane, że jest rozumiane. Ale dzisiaj ludzie posiadają doświadczenie jedności poprzez indywidualność. To nie jest tylko kwestia jedności. To jest doświadczanie jedności jako jednostka, nie poprzez grupową medytację czy grupowe rozważanie, ale poprzez indywidualne stawanie się świadomym i jest więcej niż tylko jedno własne, indywidualne myślenie. Ten psychiczny poziom świadomości zwiększa się, ale nie poprzez grupowe ćwiczenie. Właśnie teraz istnieje ogromne pragnienie. Jednostki chcą wiedzieć. Dążą one do znalezienia punktu oparcia w nowej bazie wiedzy. Chcą wiedzy. Cóż, one chcą tej wiedzy, ponieważ mogą poczuć zapach, lub wyczuć, lub domyślić się, że istnieje nowa forma świadomości, pojawiająca się wokół nich. Dziś narzędzia technologiczne również prowadzą do tej wspanialszej świadomości. Prawie banalnym przykładem tego jest Internet, który prowadzi do globalnej komunikacji prawie z prędkością światła. Z tym wiąże się wyłaniające poczucie jedności umysłu. Istnieje wielka nadzieja, wielka obietnica. Ale to nie przychodzi do nas, jak to zwykło przychodzić do naszych przodków, kiedy oni byli plemieniem komunikującym się jako całość. Mogli oni jako całość żywić się nawzajem, próbować przywrócić uczucie obecnego zjednoczenia – jedność ducha. Już się tak nie dzieje. Teraz mamy ludzi w małych odosobnionych pokojach. Poza koncertami rockowymi i paroma innymi wydarzeniami, ludzie już nie zbierają się tak często, jak zwykli to robić. Mogą iść w nowe formy mediów, zwiększające jedność, ale to jest poprzez bębnienie i wrażenie zewnętrznego technologicznego wpływu, kiedy ludzie przychodzą na te koncerty i podobne wydarzenia. Ubawy i koncerty są przykładami tego, co myślę, że prowadzi do jedności świadomości. Jednostki chcą kąpać się w tym doświadczeniu. Ludzie nie przychodzą, aby koniecznie być razem. Oni przychodzą, aby być w samotności, kołysząc się w rytm muzyki. To jest inne doświadczenie, choć może ono prowadzić do jedności.
źródło: samouzdrawianie.pl
c.d.n.