Neuro-Przestrzenne Światy – Cz.3 Zrozumienie Zasad Mentalnych

neuro-przestrzenne„Prawdziwa doskonałość człowieka polega nie na tym, co człowiek ten ma, lecz na tym, czym on jest. ”
– Oscar Wilde

Kiedy pewnego dnia zastanawiałem się nad obrazem naszej rzeczywistości, doszedłem do wniosku, iż ludzkie problemy biorą się nie z czego innego, jak z niewiedzy, oraz ignorancji. Te dwie cechy, właściwie dość spójne, zdają się zaważać na wszystkich niedogodnościach tego świata. Nieliczne jednostki, które dobrze i uczciwie potrafią prosperować to te, które posiadają ponadprzeciętną świadomość własnego umysłu i jego wpływu na rzeczywistość, którą tworzą.

Kształtowanie rzeczywistości

Wszyscy tworzymy rzeczywistość. Dzieje się to zarówno na poziomie subiektywnym – czyli tym, z którego sami postrzegamy, interpretujemy i oceniamy bodźce z którymi się stykamy – jak również na poziomie obiektywnym, czyli tym gdzie wzajemne oddziaływanie i projekcje wielu ludzi są odczuwalne przez pozostałe jednostki. Nasza współczesna nauka ustaliła już, że wszystko, co widzimy, słyszymy, wszystkie bodźce jakie odbieramy, są dla każdego z nas czymś nieco innym. Wynika to z subiektywnej interpretacji bodźców przez umysł podświadomy, w oparciu o wcześniejsze doświadczenia, oraz indywidualny potencjał umysłowy, jaki posiada dany człowiek. Dla mnie zielona trawa może więc wyglądać nieco inaczej, niż dla kogoś innego. Mimo, że w wyniku ogólnie przyjętych norm i konwencji, oboje uznamy tę trawę za zieloną, to do świadomości każdego z nas będzie trafiał nieco inny obraz zielonej trawy. Za tak subiektywny odbiór odpowiada szereg „filtrów” świadomości – począwszy od ograniczonej percepcji naszych zmysłów, a na indywidualnych, podświadomych przekonaniach i blokadach, które również mają wpływ na obróbkę tego, co trafi do świadomości – skończywszy. Niektórzy spośród filozofów posuwają się nawet dalej w swoich poglądach, twierdząc, że cała rzeczywistość istnieje tylko w naszym umyśle i tym jest w istocie, a cała jej „stałość” wliczając w to istnienie innych ludzi, jest złudzeniem – wynikiem przyjętej konwencji. Nie do końca się z tym zgadzam, ponieważ łatwo możemy zauważyć, że jesteśmy w stanie w jakiś sposób wpływać na innych ludzi, jak również oni na nas. Oczywiście taki proces związany jest również z filtrami świadomości i subiektywną interpretacją obu storn w zakresie pewnych przyjętych społecznie konwencji i poglądów – jednak takie oddziaływanie widocznie występuje. Ogólnie przyjmowane przekonania indywidualne i wierzenia, choćby najbardziej „naukowe” – są w istocie odpowiedzialne za definiowanie, a tym samym kształtowanie rzeczywistości obiektywnej. Poprzez zbiorowe wierzenia bowiem, najpierw wpływamy na zbiorową podświadomość naszego gatunku. Widoczny wydźwięk przeniknięcia takiego zbiorowego poglądu do świadomości zbiorowej pojawia się wówczas, gdy ilość ludzi o danym przekonaniu, oraz czas oddziaływania przekonania osiąga pewna masę krytyczną, zdolną wpływać na obraz podświadomego poglądu (nastawienia) innych ludzi. Tak więc zbiorowa świadomość staje się mutantem, zmieniającym się zależnie od tego jakie konwencje przyjmą osobniki naszego gatunku i jak bardzo będą do nich przekonani. Wiemy już zatem, że mimo subiektywnego i niepełnego postrzegania rzeczywistości na planie świadomym – poprzez nasze wierzenia świadome i podświadome, kształtujemy nasz świat wpływając swoimi wierzeniami na element świadomości zbiorowej, który z kolei jest najsilniej określającym naszą rzeczywistość z pośród omówionych tu elementów.

Efekt Motyla, czyli drzewo zdarzeń

By jednak nie być jednostronnym i podkreślić, jak złożone jest tworzenie rzeczywistości posłużę się tutaj teorią Chaosu. Teoria matematycznego Chaosu, jest nieco inna niż potoczne jego rozumienie jako nieładu. Chaos w istocie jest wielkim i dynamicznie rozwijającym się potencjałem składającym się z praktycznie nieograniczonej liczby możliwości. To właśnie z zagadnień teorii Chaosu pochodzi tak zwane określenie „efektu motyla”. Efekt motyla mówi o sytuacji gdzie małe stworzonko, jakim jest motyl i jego machnięcie skrzydłami np. w Polsce, może spowodować wichurę w Chinach. Wbrew pozorom jest to bardzo logiczne, ponieważ każda akcja pociąga za sobą reakcję, a każda kolejna reakcja wyzwala kolejne konsekwencje. Dlatego początkowe oddziaływanie motyla, może w dalszej konsekwencji wywołać znacznie silniejszy podmuch wiatru, będący wynikiem rozgałęziania się skutków owego oddziaływania. Przykładowo, gdy motyl sprawił, że dwa słonie machnęły uszami, to z kolei zmotywowało jakiegoś farmera do włączenia klimatyzacji, która z kolei zaważyła nad powstaniem jakiegoś frontu atmosferycznego… i tak dalej i tak dalej. Właściwie „efekt motyla” będący często stosowanym przykładem z uwagi na swoją prostotę, kryje w sobie ogrom możliwości, które aż trudno sobie wyobrazić. Bo pomyślcie – wszystko, co robi każda istota na naszej planecie, ma wpływ na wszystko inne! Czytając ten tekst i popijając jakiś napój, tak samo tworzysz konsekwencje tej czynności w całym otaczającym Cię świecie, jak gdybyś w tym czasie grabił liście przed domem. W obu przypadkach nawet jeśli tego nie zauważysz – konsekwencje tego stanu rzeczy będą występować na całej planecie. Swoją aktualną postawą człowiek tworzy zawsze nowy, niepowtarzalny łańcuch rozgałęziających się zdarzeń!

Tak więc możemy powiedzieć, iż rzeczywistość rozwija się dynamicznie w wielu kierunkach. Tym samym pojawia się pytania, jak mały wycinek tego faktu obecnie dostrzegamy, ponieważ potencjalnie i logicznie ujmując sprawę – rzeczywistość musi być znacznie szersza niż ją widzimy, wliczając w to każdy dający się wymyślić dla nas wariant przyszłości, a nawet teraźniejszości! Tu już pojęcie czasu i przestrzeni zaczyna niepokojąco przypominać nam o sobie, sugerując, że te dwa czynniki również mogą być przez nas nie do końca trafnie pojmowane – i tylko dlatego, nasza świadomość (w wyniku takiej konwencji, którą przyjął nasz gatunek i my sami) nie może swobodniej tworzyć i poruszać się w obrębie Istnienia.

Odbiegliśmy jednak nieco od głównego wątku, jakim jest zrozumienie tego jak bardzo wpływamy na otaczający nas świat i dlaczego powinniśmy uważać na to, co tworzymy. Wiemy już, że nie bez znaczenia są zarówno podświadome przekonania pojedynczego człowieka, jak również przekonania silnie zakotwiczone w świadomości zbiorowej. Teoretycznie moglibyśmy zatem pomyśleć, zupełnie błędnie, że zostaliśmy całkowicie skrępowani ogólnie przyjętą przez zbiorowość konwencją rzeczywistości. O ile wpływ tej konwencji faktycznie istnieje, o tyle osoby rozumiejące pewne procesy zachodzące w obrębie świadomości własnej, oraz zbiorowej – mogą skutecznie poruszać się w tym gąszczu informacyjnym, zmieniać własną rzeczywistość, a nawet tworzyć nową jakość życia na Ziemi! Neuro-Przestrzenne Światy służą właśnie temu celowi, przystępnie definiując i wyjaśniając, jak ów potencjał wykorzystywać w praktyce. Problemem człowieka nie jest jego bezbronność i niemoc wobec Systemu, ale jego nieświadomość sytuacji, w której się znajduje, a przez to bierne przyjmowanie jak leci tego, czym jest „programowany”, niekoniecznie z korzyścią dla niego samego. Gdy ta świadomość się pojawia – możliwości świadomego wyboru gwałtownie się zwiększają. Jak bowiem kreować rzeczywistość, kiedy świadomość ani podświadomość nie zna własnych możliwości w tym zakresie, ani nawet faktu, ze może to robić? Człowiek nie posiadający tej wiedzy, podlega konwencji ogólnie przyjętej, oraz własnym wierzeniom, z tylko niewielką możliwością wprowadzania „poprawek” i usprawnień – bo przecież jego konwencja tego nie przewiduje! Kluczem do świadomego kreowania rzeczywistości będą dla nas zatem dwie sprawy:

1. Przyjęcie logicznej konwencji, która zakłada odpowiednie możliwości takiego oddziaływania, z jednoczesnym przyjęciem wszystkich tego konsekwencji. 2. Wykorzystanie w procesie przemian, a nie walczenie z zakorzenionymi w zbiorowej świadomości przekonaniami, oraz symbolami.

Pierwszy punkt jest absolutnie niezbędny, ponieważ „nasz świat jest taki, jaki wierzymy, że jest”. Tak więc możliwość wydajnego wpływania na naszą rzeczywistość pojawia się dopiero wtedy, gdy przyjmiemy, iż możemy tego dokonać. W innym wypadku nasza kreacja spełni się tak samo – czyli gdy przyjmiemy przekonania typu „to niemożliwe”, „nie umiem” „jestem za słaby” etc. – wówczas również nasza rzeczywistość stanie się taka, jak myślimy, że jest, a nasze możliwości twórczej ekspansji, sami sobie zablokujemy owymi przekonaniami. Poza tym jak wspomniałem ważna jest logiczność i spójność takiego przekonania. Nasza podświadomość, aby przyjąć nową konwencje i zaakceptować ją, potrzebuje zazwyczaj szeregu pobocznych przesłanek, uzasadniających jej słuszność. Gdy o tym pomyśleć w świetle poruszonych tu zagadnień, być może jest to ukryty w podświadomości mechanizm obronny, przed wytworzeniem się niespójnej rzeczywistości, jaka mogłaby ulec autodestrukcji w wyniku długofalowo kolidujących w niej założeń. To jednie przypuszczenie, jakie nasunęło mi się w trakcie pisania tego tekstu, jednak byłoby to dość logiczne z punktu widzenia możliwości tworzenia rzeczywistości i konsekwencji, jakie może to nieść ze sobą. Będąc projektantem takiej rzeczywistości, jak i istot, które bym obdarzył taką mocą, na pewno pomyślałbym o zabezpieczeniu ich przed anihilacją własnej rzeczywistości.

Tym oto sposobem, w mniejszym czy większym stopniu (a punkt widzenia będzie tu również wynikiem subiektywnej interpretacji) doszliśmy już do tego, iż rzeczywistość, w której żyjemy, jest tworzona przez nasze założenia, a każde działanie przynosi szerokie, choć nie zawsze łatwo dostrzegalne następstwa.

Pora na kolejną część, tej wielkiej układanki – przyciąganie się podobieństw.

Daje się obserwować, że ludzie o podobnym „paradygmacie” rzeczywistości i przekonaniach, podświadomie przyciągają i otaczają się ludźmi, którzy pasują do tego przekonania. Takie zaś grupy ludzkie, zdolne do funkcjonowania w obrębie danego paradygmatu, wykazują tendencje do pomnażania (nasilania) owego przekonania, w wyniku przyciągniętych osób i zdarzeń, jakie go „potwierdziły”. Staje się to dla niektórych prawdziwą pułapką, ponieważ podświadomie wierząc w coś, przyciągają do siebie sytuacje, które z kolei utwierdzają ich w owym przekonaniu. Nie zawsze chodzi tu o przyjemne i korzystne przekonania. Bywa i tak, że ludzie zaszczepiwszy sobie, lub pozwalając, by otoczenie im zaszczepiło – przekonanie o np. niedostatku, konieczności ciągłej walki o byt etc. – zaczynają tworzyć wokół siebie taką właśnie rzeczywistość, prowokując i przyciąganie kolejnych sytuacji, które będą ich w owym przekonaniu utwierdzać. Gdy weźmiemy już większą grupę ludzi tego typu żyjących wspólnie na danym obszarze, nie trudno zrozumieć, do jakich patologii to może prowadzić – i prowadzi niestety, co widać w naszym świecie aż za dobrze. Jeszcze raz powtórzę – rzeczywistość jest taka, jaka wierzymy, że jest – na wszystkich poziomach świadomości i podświadomości. Dla zmiany przekonania zaś przydatne są odwołania do logicznych przesłanek, oraz wykorzystanie istniejących już, pomocnych ku temu symboli zakorzenionych w zbiorowej świadomości gatunku ludzkiego.

Zbierzesz, co posiejesz.

Ty drogi czytelniku przyjmujesz pewne konwencje i podejmujesz działania – odpowiadasz zatem za to co tworzysz, tak jak wszyscy odpowiadamy za nasze własne kreacje i za to, co ze sobą niosą dla świata. Brak działania jest również działaniem. Wcześniej mogłeś tego nie wiedzieć, nie przyjmować – jednak teraz, kiedy o tym czytasz – podejmujesz ważną decyzję, która zaważy nie tylko na jakości Twojego życia i tym, czy coś w nim zmienisz na lepsze, ale może zaważyć na przyszłości wszystkich ludzi na Ziemi! Jak powiedzieliśmy wcześniej, konsekwencje naszych czynów i decyzji odbijają się zawsze szerokim echem w świecie, jak również mają długofalowy wpływ na przyszłe wydarzenia, kto wie czy nie w skali nieskończoności. Decyzja należy do Ciebie – jak określisz i jakie możliwości ustalisz, w obrębie swojej rzeczywistości i twórczej ekspresji w naszym świecie. Pamiętaj jednak, cokolwiek zrobisz, zapoczątkujesz (dzieje się to w każdej chwili Twojego życia) rozgałęziające się drzewo wydarzeń, które z czasem obejmą cały świat, splatając się z rzeczywistościami innych ludzi. Punktem wyjścia jesteś Ty, ale wyzwalasz reakcje, które obejmują cały nasz świat! Dlatego też nie mów, że jesteś bezsilny, jeśli tak powiesz to takim siebie wykreujesz – pamiętaj jednak – swoją postawą zawsze wpłyniesz na obraz naszej rzeczywistości i losy naszego świata! Jeśli podejmiesz to wyzwanie świadomie i w sposób odpowiedzialny, ku czemu narzędzia oferują Ci Neuro-Przestrzenne Światy, możesz zapoczątkować wielką, wspaniałą rewolucje świadomości na naszej planecie! Dzięki zawartej Tu wiedzy, Twoja Moc Kreacji będzie o wiele silniejsza, niż ludzi nieświadomych własnych możliwości. Kto wie czy to właśnie nie dzięki nam, rzeczywistość na Ziemi za kilkadziesiąt lat nie będzie o wiele elastyczniejsza, pozwalając dosłownie samą myślą stwarzać wszystko, czego będziemy potrzebowali, aby dostatnio żyć i rozwijać się. Jeśli postanowisz nic nie zmieniać i nie wychylać się, będziesz dalej stał po stornie marazmu, a wtedy nie narzekaj, że świat jest zły.

Podobieństwa, przyciągające się, tworzą swoje „lustrzane odbicia” oraz „klony”… Czy wiesz jak tragiczne w skutkach są działania, jakie można chyba określić uniwersalnym słowem – nieetycznymi? Fatalne w skutkach są wszelkie próby szkodzenia innym ludziom, oraz tak zwanego, brutalnego rozpychania się łokciami, które jest jedną z popularniejszych „technik socjalnych” w naszym dzisiejszym świecie. Zwłaszcza, jeśli takich sposobów próbowałaby używać osoba częściowo świadoma mocy własnej kreacji. Piszę częściowo, bowiem osoba w pełni świadoma, nie wpadłaby na tak głupi pomysł. Dlaczego zapytacie – i to jest słuszne pytanie, na które postaram się odpowiedzieć. Podstawowym błędem w „matematycznym” procesie tworzenia rzeczywistości, przy obraniu takich założeń, jest fakt, iż niektórzy spodziewają się wyniku, którego nie mogą otrzymać przy obraniu takiego punktu wyjścia, jaki wybierają. Innymi słowy – jeśli podstawą są przekonania o konieczności walki o byt, przekonania o niedostatku i tym podobne – to nijak nie da się z tego otrzymać satysfakcjonującego nas wyniku w postaci spokojnego, dostatniego i bezstresowego życia. Złe były bowiem założenia. Chyba zaczynacie rozumieć, dlaczego nie opłaca się działanie na szkodę innych ludzi, oraz poświęcanie uwagi temu, jak kogoś oszukać. Oszust zawsze zostanie oszukany, a szukający walki, będzie musiał walczyć. Jeśli myślicie np. o wykorzystaniu symboli Neuro-Przestrzeni do tego, by zrobić komuś na złość – to miejcie świadomość, że niczym lustrzane odbicie, wróci to do Was, ponieważ przyczyniacie się do rozwoju waszej rzeczywistości w tym właśnie kierunku. Bycie Człowiekiem, to coś więcej niż posiadanie humanoidalnego kształtu. Prawdziwe bycie Człowiekiem to bycie świadomym siebie, oraz tego, co się tworzy, a także branie odpowiedzialności za własne kreacje.

Arcadius

Dodaj komentarz