Marsjański łazik Curiosity, który niedawno wylądował na czerwonej planecie przesłał pierwsze kolorowe zdjęcia (przypominamy, że wcześniej dotarły na Ziemię czarno białe zdjęcia z kamer, które pełnią mniej ważne funkcje obserwacyjne (te zdjęcia skonsternowały zwykłych ludzi faktem, iż w roku 2012 misja na Marsa za miliardy dostarcza czarno białych zdjęć – sami zresztą pomyślcie). Tak czy siak NASA udostępniło pierwsze zdjęcia kolorowe wykonane za pomocą innej, lepszej kamery zamontowanej na maszcie obserwacyjnym Curiosity.
Szczerze powiedziawszy jestem nimi rozczarowany. Być może do NASA dotarły zdjęcia w wyższej rozdzielczości i ostrości, ale to, co możemy zobaczyć na oficjalnej stronie NASA jest równie wątpliwej jakości, co fakt robienia zdjęć czarno białych. Poniekąd technika robienia zdjęć jest w dzisiejszych czasach naprawdę rozwinięta i można by oczekiwać dużo wyższej jakości obrazu przy takich nakładach środków i pracy, jakie zaangażowała misja na Marsa.
Dodatkowo podobno na jednym ze zdjęć dopatrzono się kształtu, który na kolejnych zdjęciach tego samego terenu był już nieobecny. (niestety nie wiem o którym zdjęciu mowa, nie udało mi się tego wyśledzić, może to być więc kaczka dziennikarsa). NASA w tej sprawie wystosowało ponoć szybko oficjalne oświadczenie tłumacząc, iż był to paproch i efekt wzbicia się tumanów kurzu podczas lodowania, a który następnie odpadł. Oczywiście informacja o zagadkowym obiekcie jest wodą na młyn zwolenników teorii obecności inteligentnego życia przyglądającego się poczynaniom ziemian.
Poniżej udostępnione jak do tej pory zdjęcia w kolorze: