Ostatnio wiele mówi się o transformacji duchowej, czyli przejściu naszej rzeczywistości w następny wymiar istnienia. Jest to wręcz temat główny we wszelkich kręgach zajmujących się duchowością.
Przepowiednie Majów, Indian Hopi, poszczególnych znanych wizjonerów zdają się prowadzić nas ku jednemu celowi, ku zmianie duchowej. Zmiana ta ma przynieść nową jakość istnienia na planecie. Ludzkość ma zyskać nowy poziom świadomości, istniejący już poza dobrem i złem, w którym prym wieść będzie serce a nie umysł.
W ten sposób transformację pokrótce przedstawiają Majowie. Pojawiło się także wielu znaczących prekursorów „przebudzenia” czyli otwarcia się na ukrywaną przez tak zwanych Illuminatów wiedzę. Możemy wymienić takie osoby jak David Icke, George Kavassilas, Gregg Braden, Drunvalo Melchizedek, Nassim Haramein oraz wielu innych. Są to zarówno osoby z kręgu naukowców jak też zwyczajne osoby, które dokonały szczególnego wkładu w budzenie się świadomości ludzi w owych czasach. Ale czym jest owa transformacja? Czy odbywa się ona jedynie w naszych wnętrzach i nie pozostawi po sobie większego materialnego śladu na planecie, czy wręcz przeciwnie sprawi, że już niedługo obudzimy się w całkowicie nowej lepszej rzeczywistości? Czy może jest to jedynie następny iluzoryczny wymysł epoki w której żyjemy? Zastanówmy się najpierw jaka rzeczywistość obecnie widnieje przed naszymi oczyma. Jest to rzeczywistość nazywana przez jednego z moich ulubionych prekursorów „przebudzenia” ludzkości Georga Kavassilasa rzeczywistością trzeciego wymiaru. Majowie zwą ją Piątym Słońcem. Wszystko, co się w niej znajduje jest wibracją trzeciego wymiaru. Czy będą to rośliny, zwierzęta ludzie czy też sama planeta Ziemia. Wszystko to wibruje z określoną częstotliwością i w obecnym momencie przygotowuje się do skoku na następny poziom świadomości. Jest to wymiar, w którym według Kavassilasa króluje dualizm czyli podział na tzw. „dobro” oraz „zło”, które nieustannie toczą ze sobą walkę, co powoduje wewnętrzne rozdarcie we wnętrzu człowieka. Rzeczywistość w której żyjemy jest również znana jako matrix. Określenie to pochodzi ze znanego nam wszystkim kultowego filmu braci Wachowskich „Matrix” z 1999 roku. Film ten przedstawia ukrywaną przed ludzkością rzeczywistość, którą odkrywa główny bohater Neo po spotkaniu z „tymi, którzy się obudzili”. Bohater wybiera z rąk Morfeusza czerwoną „pigułkę prawdy” i dowiaduje się o najbardziej strzeżonej tajemnicy na świecie. O tym, że ludzkość jest niewolnikami bezdusznych maszyn a rzeczywistość w której żyje to tylko sztucznie wytworzony sen, program. Następnie śledzimy dążenia głównego bohatera do odzyskania utraconej przez ludzkość wolności. Podobną ukrywaną rzeczywistość przedstawia scenariusz filmu „Oni Żyją” Johna Carpentera z 1988 roku, kiedy to główny bohater odkrywa, że na Ziemi masowo przebywają Obcy, którzy kontrolują ludzkość głównie poprzez media, reklamy oraz sprzedawane artykuły. Kiedy stara się przedstawić ten szokujący fakt swojemu przyjacielowi i nałożyć mu „okulary prawdy” ten agresywnie wzbrania się przed tym, bo nie chce przyjąć do wiadomości, że świat który znał przez całe swoje życie jest całkowicie odmienny od tego, który istnieje naprawdę. Scenariusze te symbolicznie przemawiają do świadomości widza, ale nie każdy rozumie ich doniosłe znaczenie, traktując je jedynie jako zwyczajne filmy. Jednak sytuacja na świecie pokazuje, że już ogromna liczba ludzi przejawia swoje zainteresowanie transformacją duchową, a szczególnie obecnym rokiem 2012, wokół którego narosło wiele kontrowersji.
Wróćmy jednak do opisu rzeczywistości w której żyjemy. Można powiedzieć, że matrix to świat zimny, pozbawiony wyższych uczuć, nastawiony jedynie na konsumpcję, kontrolę oraz karmienie ludzkości codzienną bezwartościową papką płynąca do nas z mediów głównego nurtu. Jest to świat, który niezaprzeczalnie zmierza do zagłady, samozniszczenia. Wystarczy spojrzeć na ilości produkowanych przez ludzkość śmieci, wydobywanych, kończących się z każdym dniem surowców naturalnych, wysoko przetworzoną, bezwartościową żywność, którą karmią nas ogromne korporacje. Do tego dochodzi problem GMO czyli produkcji żywności genetycznie modyfikowanej na masową skalę. Niezależne badania dowiodły, że GMO to wielkie niebezpieczeństwo na skale światową – mimo to dopuszcza się nadal produkcję transgenicznych roślin. Przemysł farmaceutyczny wynalazł już pigułki i preparaty dosłownie na wszystko. Dąży się też do ograniczenia, a wręcz zakazu sprzedaży naturalnych specyfików zdrowotnych czyli ziół. Mówi się o ich szkodliwym nieznanym działaniu podczas gdy o daleko idących skutkach niepożądanych chemicznych produktów farmaceutycznych nie dyskutuje się wcale. Wyznacznikami matrixa jest również tania masowa rozrywka. Programy w telewizji prześcigają się ze swoimi pustymi pomysłami, szokującymi obrazami przedstawiającymi często młodych i bezmyślnych ludzi bez żadnych wyższych wartości w myśl jednej z dziesięciu strategii manipulacji opisywanej przez amerykańskiego lingwistę Noama Chomskiego: „Utwierdź społeczeństwo w przekonaniu, że dobrze jest być przeciętnym. Spraw, aby społeczeństwo uwierzyło, że to „cool” być głupim, wulgarnym i niewykształconym.” Wszędzie wokół widnieją reklamowane poprzez seks niezdrowe produkty, drogie gadżety czy też inne matrixowe ‘’zabawki’’. We wszystkich mediach, prasie i telewizji mówi się przede wszystkim o życiu celebrytów lub szuka się taniej sensacji, żerując na dramatach zwykłych prostych ludzi. Wiadomości pełne są informacji o morderstwach, gwałtach, wypadkach, nieudolnych posunięciach rządów. W popularnych teledyskach współczesnych przedstawicieli show biznesu złoto i seks dosłownie „kapie” nam z ekranu. W ten sposób utrwala się zakorzenione w ludzkości stereotypy o przekonaniu, że gdy nie jesteś bogaty i sławny, nie znaczysz nic. Gdy nie jesteś piękna i młoda nikt się tobą nie zainteresuje. Gdy nie spełniasz powyższych warunków dla systemu jesteś nikim, dlatego musisz ciężko pracować każdego dnia aby chociaż przeżyć. Codziennie na naszych oczach rozgrywa się zatem wyścig szczurów. Dążenie do kariery, zdobycia władzy lub zwyczajne wiązanie końca z końcem przeciętnego, szarego człowieka. Wszystko to coraz bardziej kumuluje się w świadomości ludzkiej. Osobiście mam wrażenie, że czara goryczy w ludzkości na całym świecie dąży w coraz to szybszym tempie do przelania się. Każdy z nas jest już zmęczony i coraz więcej ludzi dostrzega bezsens matrixa i codziennego egzystowania w nim. Ludzie w związku z tym zaczynają poszukiwać odosobnienia, najczęściej w naturze. Zwracają się także do mądrości rdzennych kultur i plemion. Poszukują wytchnienia i zrozumienia tej rzeczywistości, mają już dosyć bycia niewolnikami bezdusznego matrixa i rządzących nim ludzi. I tutaj właśnie pojawia się miejsce na transformację duchową. Kiedy w końcu dostrzeżesz, że z tym światem jest coś nie tak, że istnieje jakaś większa tajemnica i scenariusz rozgrywający się ponad tym wszystkim, a rzeczywistość w której żyjesz jest zakłamana i nieprawdziwa – oznacza to, że właśnie się „obudziłeś”. Od teraz będziesz poszukiwał większego sensu życia i zwyczajne, dotychczasowe egzystowanie w mackach matrixowej rzeczywistości przestanie być dla ciebie wystarczające.
Dla mnie osobiście temat transformacji jest szczególnie bliski. Mogę powiedzieć, że przewija się ona przez całe moje życie, od kiedy tylko pamiętam. To również ona poprowadziła mnie do tego aby napisać o niej tu i teraz. Jest to tak na prawdę temat bardzo osobisty i indywidualny dla każdego z nas gdyż wiąże się on z naszym wnętrzem i jego najbardziej skrywanymi tajemnicami. Mogłabym oczywiście pisać na jej temat jedynie jakieś formalne ogólniki, suche fakty, ale nie zrobię tego. Uważam, że mijałoby się to z celem, a moim celem jest aby każdy z Was zastanowił się czym dla niego osobiście jest transformacja duchowa. Dlatego podzielę się z Wami tym, czym jest ona dla mnie i jak odczuwam ją w sobie oraz w innych ludziach.
Od dziecka czułam, że jestem kimś, kto nie pasuje do tej rzeczywistości i kto jest niezrozumiany przez większość ludzi. Zawsze wolałam towarzystwo przyrody i zwierząt od towarzystwa ludzi. Zwyczajny pozbawiony większego sensu świat nudził mnie i nie interesował. Od kiedy tylko pamiętam zawsze pociągały mnie wszelkie tematy ezoteryczne. Szukałam książek na temat UFO, magii, szamanizmu, wróżbiarstwa itp. Kiedyś było ciężej o tą wiedzę. Teraz, kiedy Internet gości już w domu prawie każdego człowieka na planecie o tego rodzaju wiedzę jest o wiele łatwiej. To uczucie nie pasowania do systemu oraz ciągłe poszukiwanie wiedzy, tajemnicy, którą odczuwa się intuicyjnie to jeden z głównych przejawów transformacji. Pokrywa się to ze słowami Morfeusza z filmu „Matrix”, kiedy zwraca się do Neo: „Przez całe życie miałeś przeczucie, że z tym światem coś jest nie w porządku. Nie wiesz co, ale dręczy cię to i doprowadza do obłędu. To przeczucie sprowadziło cię do mnie.” W swoim życiu miałam i nadal mam wiele przypadków ludzi, którzy piszą do mnie w podobny sposób z tym samym problemem i odczuciami, zwierzają mi się z tego co czują. Każdy z nich opisuje właśnie ten stan. Czują się niezrozumiani i zagubieni na tle rozgrywających się obecnie wydarzeń. Odczuwają, że poza tym życiem, które serwuje nam każdego dnia rzeczywistość matrixowa jest cos więcej. Coś o czym nam nie mówią. Dlatego ludzie w trakcie transformacji poszukują wiedzy, tej której nie przedstawia się w mediach głównego nurtu. Wiedzy, którą można nazwać zakazaną, wyśmiewaną, kontrowersyjną. Jednak coraz więcej ludzi sięga po nią i rozważa w powiązaniu z tym czego doświadcza na co dzień. Wiedza ta wiąże się z tym, iż natura wszechświata jest naturą duchową i wszystko jest ze sobą połączone. Dowodzą tego również najnowsze odkrycia fizyki kwantowej. Wszystko jest energią, która wibruje z określoną częstotliwością. Częstotliwość ta co jakiś czas ulega zmianie. Według Majów i ich kalendarza właśnie teraz nadszedł czas na ową zmianę dla ludzkości. Urodziliśmy się w niezwykłych czasach. Czasach zmiany, w której coraz więcej ludzi odkrywa siebie, swoje własne wnętrze. Ludzie po „obudzeniu” zaczynają zadawać sobie pytania: „Kim jestem?” „Skąd pochodzę?” „Dokąd zmierzam?”. Jednak na to pytanie każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam. Transformacja według mnie jest poszukiwaniem siebie poza całą znaną nam rzeczywistością matrixa. Jest to głębsze wniknięcie w swoje wnętrze.
Przyroda jest doskonałym miejscem, w którym możemy choć na chwile odłączyć się od szarej rzeczywistości matrixa i poczuć siebie oraz oddech tej planety zwanej przez Indian Matką Ziemią. W połączeniu i kontakcie z naturą możemy odkryć więcej na temat tego, co znajduje się w naszych wnętrzach i dlaczego jesteśmy na tej planecie. Dlatego często my „obudzeni” zagłębiamy się w sobie na łonie przyrody. Ludzie w trakcie transformacji rezygnują także z oglądania mainstream’owej telewizji, gazet, radia. Nie chcą ulegać dalszemu hipnotyzowaniu przez wszechobecny matrix. Przerzucają się na poszukiwanie informacji na niezależnych stronach internetowych oraz w wolnych mediach. Stykając się nadal z rzeczywistością trzeciego wymiaru podchodzą do niej już bardziej z dystansem, podejrzliwością i nowym zdrowym rozsądkiem. Uważnie obserwują i zadają pytania. Od momentu wejścia na ścieżkę transformacji rzeczywistość dla nas wszystkich „obudzonych” wygląda już inaczej, dlatego ludzie nadal zanurzeni w matrixie tak często nas nie rozumieją, często nawet wyśmiewają, odrzucają to co mamy im do powiedzenia – bo transformacja polega także na szerzeniu ukrywanej wiedzy. Poza tym każdy z nas przechodzi ją na swój własny sposób. Jedni od wielu lat, inni od niedawna, jeszcze inni dopiero się „obudzą” – ale każdy z nas czuje w środku, że żyjemy w niezwykłych czasach i nie jest to żadna iluzja, wystarczy rozejrzeć się dookoła i zwyczajnie poczuć to.
Zachęcam Was do własnych indywidualnych poszukiwań zakazanej, ukrytej wiedzy, która właśnie teraz coraz szybciej wychodzi na światło dzienne i życzę powodzenia w odkrywaniu siebie na tle tych niesamowitych czasów.
Beata Jeleniewicz
„Od dziecka czułam, że jestem kimś, kto nie pasuje do tej rzeczywistości i kto jest niezrozumiany przez większość ludzi. Zawsze wolałam towarzystwo przyrody i zwierząt od towarzystwa ludzi. Zwyczajny pozbawiony większego sensu świat nudził mnie i nie interesował. Od kiedy tylko pamiętam zawsze pociągały mnie wszelkie tematy ezoteryczne. Szukałam książek na temat UFO, magii, szamanizmu, wróżbiarstwa itp. Kiedyś było ciężej o tą wiedzę. Teraz, kiedy Internet gości już w domu prawie każdego człowieka na planecie o tego rodzaju wiedzę jest o wiele łatwiej. To uczucie nie pasowania do systemu oraz ciągłe poszukiwanie wiedzy, tajemnicy, którą odczuwa się intuicyjnie to jeden z głównych przejawów transformacji. Pokrywa się to ze słowami Morfeusza z filmu „Matrix”, kiedy zwraca się do Neo: „Przez całe życie miałeś przeczucie, że z tym światem coś jest nie w porządku. Nie wiesz co, ale dręczy cię to i doprowadza do obłędu. To przeczucie sprowadziło cię do mnie.”
U mnie było tak samo 😉
U mnie było tak samo, ale inaczej. Tzn. czułem, od dziecka, że coś jest nie tak. Ale wcale nie uciekałem od ludzi, wręcz przeciwnie. Przyrodę i zwierzęta też lubiłem. Szczególnie morze i plaże. Ludzie też mnie nie rozumieli, ale ja się wcale tym nie przejmowałem i robiłem swoje. Jak zaczęły wchodzić komputery i internet do użytku to też mnie to porwało. Lubię przyrodę, ludzi, zwierzęta, ale technologia też nie jest mi obca. Próbowałem hipnozy i wszystkiego co by pomogło mi zrozumieć obecny świat. Ezoteryczne tematy, sny, obe, lucid dreams też rozgryzałem i nawet mam pewne małe doświadczenie w tym temacie. Śmiałem się, że czytałem wszystko ozaczynając od najmniejszej cząstku matrixa do największej.
Dziś widzę, że droga, którą przebyłem jest moim przeznaczeniem. Dziś na pewno mogę powiedzieć, że jestem obudzony. Co do Matrixa. Nie wiem jak Wy, ale ja na tym filmie płakałem. Dlaczego? Tego nie wiem. Możecie wierzyć, albo i nie. To nie jest ważne. Ten film jak dla mnie jest niesamowity.
Problem jest taki, że ludzie go nie rozumieją, a niektórzy boją się go oglądać, bo wybrali życie w nieświadomości. Zresztą jest w filmie, że w pewnym wieku nie budzą ludzi, bo to niebezpieczne. Matrix oglądają raczej młodz. Starzy nie są zainteresowani przeważnie, a jeśli nawet to oglądają go jak zwykły film z efektami i buc więcej.
Właściwie to wystarczy, że się pod tym podpiszę. Opisałaś moje życie 😉