Medytacje 21 grudnia 2012 (stanowisko G. Kavassilasa), moc piramid a kontrola ludzkości – Cz.3

medytacje21grudnia2012-33-1W ostatniej części artykułu przedstawiłam Wam fragmenty sesji regresji hipnotycznej, która zawiera cenne informacje odnośnie tego jak wyzwolić się spod kontroli matrixa oraz zdradza czemu służą piramidy na Ziemi. Tym razem chciałabym dokończyć temat medytacji 21 grudnia 2012, przedstawiając Wam szczegółowo stanowisko Georga Kavassilasa powiązane z moimi własnymi refleksjami na ten temat. Następnie przejdę do tematu kim są nasze Rodziny Dusz oraz przedstawię pozostałe ważne elementy opisywanej przeze mnie sesji metodą „Powrót do Portalu Serca”. Więcej szczegółów na temat terapii odnajdziecie na stronie www.portalserca.pl. Do artykułu zostało dołączone nagranie, które jest autentycznym zapisem sesji.

Medytacje 21.12.2012

medytacje21grudnia2012-33-7Dzień 21 grudnia 2012 roku zbliża się do nas wielkimi krokami. Ludzie w napięciu oczekują czy wydarzy się coś nowego i spektakularnego – czy będzie to jednak kolejny zwyczajny dzień na planecie Ziemia. Jedno co jest pewne, to że tego dnia ogromna ilość ludzi ma zamiar zgromadzić się w głównych punktach siatki energetycznej Ziemi aby dokonać niespotykanych dotąd na tak wielką skalę, masowych medytacji. Punkty te to tzw. „święte miejsca” w których linie energetyczne naszej planety spotykają się ze sobą tworząc potężne wiry energetyczne. Takimi miejscami są przykładowo Kręgi Kamienne w Avebury i Stonehenge, starożytne miasto Inków Machu Picchu oraz miejsce w którym znajdują się piramidy w Gizie. Jak już wcześniej pisałam uważam, że określony sposób medytowania w tych miejscach, dokładnie tego dnia może okazać się bardzo szkodliwym przedsięwzięciem dla Matki Ziemi. W związku ze zbliżająca się datą 21 grudnia chciałabym szczegółowo odnieść się do tego tematu i zaprezentować, co odnośnie tych wydarzeń ma nam do przekazania George Kavassilas – jeden z tzw. „truthseekerów”.

Energetyczne żyły Matki Ziemi i „święte miejsca”

medytacje21grudnia2012-33-6Nasza planeta – Matka Ziemia to żywa istota. Natomiast linie energetyczne biegnące po całej jej powierzchni są energetycznym odpowiednikiem jej żył. Miejsca w których stykają się ze sobą są szczególnie cenne dla jej równowagi. Jeśli natchnięci rozmaitymi channelingami ludzie jednego dnia masowo udadzą się w powyższe miejsca aby medytować w określony sposób – wchłaniając w siebie jakieś zewnętrzne nieznane energie i wprowadzając je w centra energetyczne planety – mogą wyrządzić jej nieświadomie krzywdę. George Kavassilas w swoich ostatnich audycjach radiowych przestrzega przed tego typu medytowaniem. Kiedy nie ma się do końca pojęcia z jakimi bytami ma się do czynienia manipulowanie energiami jest czymś wysoce nieodpowiedzialnym. Jak twierdzi George, Matka Ziemia po wchłonięciu tak ogromnego obcego ładunku energii będzie chciała się jej najprawdopodobniej pozbyć. Jej ciało może zachować się podobnie do naszego gdy wprowadzimy do niego obce, szkodliwe substancje. Możemy się tylko domyślać w jaki sposób będzie chciała się z nich oczyścić. Zaznaczam, że nie mówimy tutaj o energiach naturalnych, takich jak te które spływają do nas z Centrum Drogi Mlecznej, a następnie ze Słońca, które to w sposób naturalny połączone są z naszą błękitną planetą. Jest tu mowa o obcych energiach mających trafić tutaj w sposób nienaturalny i wymuszony.

Warto zauważyć, że nieważne za kogo istoty nakazujące medytowanie 21 grudnia 2012 się podają. Czy będzie to Jezus, St. Germaine, Galaktyczna Federacja Światła, Archanioł Michał/Gabriel etc. To, że przyjmują imiona dawnych mistrzów czy innych rzekomo szlachetnych istot i przekazują piękne słowa nie znaczy, że nie mogą posiadać negatywnych intencji bądź ukrytych celów. Jak twierdzi George, istoty te zapewniają nas, że ludzie w trakcie medytacji 21 grudnia będą wchłaniać energie ze Źródła lub, że będzie to energia Boga lub Uniwersalnego Światła. Czy jednak ktokolwiek zadał sobie pytania: Z jakiego konkretnie Źródła, jakiego Boga i z którego Universum? Co dokładnie znaczą te terminy dla ludzi? Czy nie są one przypadkiem przygotowane po to aby ich ponownie zwieść i skorzystać na prostej naiwności? Zdaniem Kavassilasa są to następne programy i pranie mózgów. Wszakże to, co ludzie mają wchłaniać w siebie tego konkretnego dnia będzie czymś nieznanym i zewnętrznym, a nasza planeta będzie tym bombardowana. Teraz zastanówcie się czy jest to pewne i bezpieczne?

Muzyka sfer (musica universalis, harmonia universalis)

medytacje21grudnia2012-33-2Harmonia sfer zwana inaczej muzyką sfer to teoria, która powstała w szkole pitagorejskiej. Głosi, że ciała niebieskie pozostające we wzajemnych stosunkach, rozbrzmiewają stałą harmonią. Zgodnie z tą koncepcją wszystkie ciała niebieskie poruszając się wywołują określone wibracje dźwięku. Tworzą w ten sposób niebiańską muzykę, której większość zwykłych śmiertelników nie jest w stanie usłyszeć. Tłumaczy się to tym, że słysząc ją nieustannie od urodzenia zbytnio się do niej przyzwyczailiśmy tracąc tym samym rozróżnienie. Kavassilas twierdzi, że 21 grudnia dokona się bardzo specjalne ustawienie planet pod względem harmonii sfer. To będzie miało znaczący wpływ na rozgrywane na naszej planecie wydarzenia. Ustawienia te sprawią, że tego dnia będzie można bardzo łatwo operować i manipulować energiami na Ziemi. Osobiście rozumiem to tak, że będzie to dla nas wielka szansa na sprecyzowanie swojej drogi pod względem energetycznym. Harmonia sfer pomoże nam w realizacji naszej wizji świata.

To specjalne ustawienie pewne istoty będą chciały wykorzystać dla swoich celów. George Kavassilas nazywa je bogami, którzy przed swoim przyjściem wprowadzili na Ziemię specjalnych emisariuszy. Ich zadaniem było manipulowanie umysłami większości channelerów aby wywołać w ludzkości określone działania. Zjednali sobie do tego celu ogromną ilość ludzi na całym świecie. Zjawisko new age rozrasta się z każdym dniem bardziej. Moim zdaniem medytacje te mają na celu utrzymanie i pogłębienie dotychczasowej siatki kontroli utrzymywanej przez piramidy. Dodatkowo, wg. Georga – ich celem jest zaprowadzenie odpowiedniego środowiska energetycznego dla obcych istot, które pragną zagnieździć się w polu Ziemi. Kavassilas twierdzi, że ludzkość została złapana w „zaczarowaną pułapkę” i z punktu rozgrywanych tutaj dramatów jest to bardzo poważna sprawa. Najpierw mieliśmy „Misję Cheops”, która na szczęście nie zakończyła się powodzeniem, ale za to teraz mamy „medytacje wchłaniania obcych energii 21 grudnia”…

Następstwa działań i odpowiedzialność za Matkę Ziemię

medytacje21grudnia2012-33-4Kiedy mówię w ten sposób o możliwych skutkach medytacji 21 grudnia, wielu ludzi reaguje zdaniem: „Przecież liczą się przede wszystkim intencje. Jeśli mamy intencje pełne miłości to nic złego nie może się wydarzyć.” Moim zdaniem w każdym działaniu oprócz dobrych i szlachetnych intencji ważna jest także wiedza o ewentualnych konsekwencjach. Przeanalizowanie swoich działań pod kątem rozumu. Jeśli chodzi o zdecydowaną większość channelingów, to mam wrażenie, że wielu ludzi zaprzestało używać jakiegokolwiek głosu rozsądku. Liczy się tylko globalna euforia, rozprawianie o pięknych, świetlistych energiach (nieważne jakiego pochodzenia, ważne aby się pięknie nazywały) i udawanie, że realny świat jaki wciąż mamy wokół siebie nie istnieje. Gdzie w tym wszystkim samodzielne myślenie i odpowiedzialność? Nadal znajdujemy się w świecie opartym na związku przyczynowo skutkowym. Nierozważne działania nawet z najszlachetniejszych pobudek nie przyniosą pozytywnego efektu jeśli wprowadzi się je bez przemyślenia i spojrzenia na szerszy obraz wydarzeń.

Moim zdaniem nie możemy do duchowych spraw podchodzić wciąż jak małe dzieci. Zacznijmy traktować je na równi z tymi tzw. materialnymi. Każde nasze działanie rodzi jakieś skutki, nie tylko w sferze – dosłownie mówiąc – materialnej/fizycznej. Jako ludzkość idziemy masowo medytować i wchłaniać w siebie obce energie, mimo iż nie mamy pewności co do następstw ich działania. Nie znamy prawdziwych intencji istot, które je przesyłają, a nawet nie wiemy kim dokładnie są. To jest przecież operowanie silnymi ładunkami energii, szczególnie jeśli chodzi o zbieranie się w miejscach wirów energetycznych planety. Jest to masowe bombardowanie Matki Ziemi energiami nieznanego pochodzenia. To wielka odpowiedzialność i trzeba zdawać sobie sprawę, że takie działanie na pewno przyniesie jakieś konsekwencje. Jakie? Tego do końca nie wiemy i to właśnie powinno nas głęboko zastanowić.

Organiczna więź z Gają

medytacje21grudnia2012-33-5Dlatego zwracam się do Was z wielką prośbą. Jeśli na prawdę potrzebujecie medytować tego dnia i pomóc Matce Ziemi w dokonaniu transformacji – medytujcie wysyłając własną energię organiczną pochodząca z Serca. Jest to ta sama energia z której zbudowana jest Matka Ziemia, o której pisałam w poprzednich artykułach. O której mówiła również Ewa w swojej wizji opisywanej przeze mnie w poprzedniej części. Gaia potrzebuje tylko i wyłącznie naszego Światła – ludzkiej miłości i opieki. Nie energii jakichś obcych istot, które nie są mieszkańcami Ziemi i nie posiadają z nią żadnych głębszych i organicznych więzi. My przynależymy do Gai, a ona do nas i tylko my możemy ją uleczyć. Nie skazujmy jej na pastwę losu zewnętrznych, nieznanych nam bytów. Znamy siebie samych i ją lepiej niż kogokolwiek. Zaufajmy jej i zaufajmy swojemu Sercu. To nawet nie wymaga udawania się w jakieś odpowiednie miejsca. Można zrobić to wszędzie ponieważ ona z racji organicznego połączenia zawsze czuje nas i odbiera ponieważ jesteśmy jej dziećmi.

Zdaje sobie sprawę, że część z czytelników może odebrać mój powyższy tekst jako wzbudzanie lęku lub paniki ale zapewniam, że nie to jest moim celem. Moim celem jest ukazanie realnego obrazu tego, co obecnie rozgrywa się w wielu środowiskach duchowych i wywołanie u ludzi myślenia. Zacznijmy w końcu myśleć i działać rozważnie. Budząca się w nas świadomość wskazuje nam drogę, zaufajmy jej. Weźmy odpowiedzialność za własne czyny i dobro naszej planety. Nie oddawajmy naszej władzy i rozwiązania własnych problemów w ręce innych istot, bo w ten sposób nigdy nie dojrzejemy jako ludzkość i nie będziemy traktowani przez innych z szacunkiem. Połączenie ze Źródłem naszej własnej Wiecznej Esencji posiadamy w sobie, w środku – nie na zewnątrz. Nie musimy wobec tego wchłaniać w siebie czegokolwiek ponieważ wszystko czego potrzebujemy mieści się w nas samych. Dlatego 21 grudnia 2012 wybierzmy mądrze i odpowiedzialnie. Na koniec tego tematu zacytuję słowa Georga Kavassilasa pochodzące z jednego z jego najnowszych wywiadów radiowych:

„Wszyscy ludzie zaangażowani w te praktyki (medytacji). Zatrzymajcie się i pomyślcie nad tym co robicie. Co złego jest w emanowaniu własnym Światłem z Serca, które jest lekarstwem na to wszystko? (…) Powiem wam czego potrzebuje Matka Ziemia. Matka Ziemia potrzebuje Waszego organicznego Światła Duszy. Tego właśnie potrzebuje. Nie przynoś światła z zewnątrz siebie. (…) Nieważne co inni próbują Wam na ten temat wmówić – jeśli to nie pochodzi z Waszego wnętrza wydobywając się na zewnątrz – to jest to nadawanie znaczenia temu co na zewnątrz. To program sztucznego fałszywego światła. Świeć swoim Światłem na zewnątrz. Ono jest organiczne. (…) Ono jest cenne. Jesteś Gwiezdnym Ziarnem. Przyniosłeś tutaj swoje Gwiezdne Światło aby świeciło – więc świeć nim!”

Rodzina Dusz i budzenie innych

medytacje21grudnia2012-33-9Czy zauważyliście, że w ostatnich latach dokonały się ogromne zmiany w Waszym najbliższym otoczeniu? Szczególnie jeżeli chodzi o zmianę postrzegania świata i przyciągania do siebie nowych ludzi? Część z najbliższych przyjaciół mogła pozostać, ale np. straciliście ze sobą bliższy kontakt, Wasze drogi naturalnie się rozminęły. Być może przytrafiło się Wam, że starzy znajomi, przyjaciele, partnerzy w jakiś sposób odeszli z Waszego życia, a pojawili się nowi – bardziej odpowiadający nowemu postrzeganiu rzeczywistości. Ostatnio na naszej planecie dochodzi do bardzo ciekawego zjawiska, szczególnie u ludzi zajmujących się duchowością. Odnajdujemy swoje Rodziny Dusz. Niektóre z tych rodzin pełnią rolę budzenia innych – delikatnego zapalania ich wewnętrznego Światła. Działają niczym duchowe iskry wzniecające gwiezdny płomień, który tli się w każdym człowieku na Ziemi.

E – Widzę takich ludzi jak chodzące światła. Czegokolwiek dotkną… Widzę ich dużo. Nie wiedziałam, że tak dużo. A – Oni są cały czas na Ziemi?E – Tak. Oni się wszyscy znają. Na jakimś poziomie oni wszyscy się znają. Tak jak ja i Ty 🙂 Oni się rozpoznają i to jest takie radosne, bo… TO JEST RODZINA. Nie taka tutaj – z krwi i kości… (ze wzruszeniem) . Tylko nasza PRAWDZIWA RODZINA.A – (…) Jaki jest cel tych ludzi?E – Masa ludzi… Jakby oni byli tacy szaro-ciemni (pozostali ludzie). I nie wiem dlaczego ale nie widzę jakby byli ci (święcący) rozsiani jak gwiazdy na niebie – Ci nasi. Tylko oni są razem. I z przodu jakby tak oni idą, a potem coraz węziej i węziej… Jak gdyby taki cały sznur tych ludzi. Jakby w centrum tak. Nie wiem dlaczego… Ja normalnie bym sobie wyobraziła, że oni są jakby rozsiani po całym świecie, ale oni na pewnym poziomie są po prostu razem. Ja nie widzę oddzielenia. I ta energia ich rośnie przez to, że oni na pewnym poziomie nie mają rozdzielenia… że tylko w świecie fizycznym oni mogą być w różnych punktach, ale tak naprawdę to oni nie są w żadnych różnych punktach. Oni trzymają się razem.A – Jest ich więcej i więcej? Czy jest ich określona ilość? I rosną w ilość?E – Kiedy zapytałaś o to, to zobaczyłam, że po bokach jakby rozbłyskają niektórzy ludzie.A – Ci którzy się budzą na Ziemi?E – Tak. Tak chyba mogę to powiedzieć. Tak.A – I dołączają do…?E – Jeszcze nie. Jeszcze nie dołączają ale… bo są… Tu są ci biali ludzie, a tu są ci ciemni i tutaj gdzieniegdzie coś się jakby zapala. Oni dojdą ale muszą po prostu… muszą się zapalić do końca. Jakby się zintegrować… do pewnego stopnia. Wtedy zostaną przyciągnięci do tego. Tak jakby… to spowoduje, że oni tam dołączą… że zostaną tak jakby ściągnięci wibracyjnie. Chodzi tylko o poziom wibracji. I oni wtedy sami się przyciągną do tej rzeszy ludzi (świecących). Jest tylko potrzebne przekroczenie pewnego progu.A – A czym jest ten próg?E – Zrozumieniem.E – A jak można osiągnąć to zrozumienie?E – Przez przestanie jakby zaprzeczania rzeczywistość, bo tak na prawdę wszyscy to widzą tylko nikt tego nie chce widzieć…

Jak wynika z powyższego fragmentu sesji – na Ziemi znajduje się ogromna rzesza ludzi, których rolą jest budzenie świadomości pozostałej ludzkiej rodziny. Obecność ich energii sprawia, że inni pośród nich także zaczynają rozbłyskać swoim wewnętrznym Światłem ostatecznie dołączając do pozostałych. Osobiście mogę rzec, że moje doświadczenia również pokazują, że powyższe zjawisko faktycznie istnieje.

Od około 4 lat w moim życiu pojawiają się ludzie, których z całą pewnością mogę nazwać swoją Rodziną Dusz. Łączy nas jeden cel, podobne pragnienia, ideały a nawet niekiedy podobne doświadczenia i charaktery. Rodzina Dusz jest tak bliska, że gdy spotykasz któregoś z jej członków czujesz w głębi siebie, że oto spotkałeś swojego starego przyjaciela lub kochanego brata czy siostrę. Rozumiecie się i wyczuwacie praktycznie bez słów. Możecie porozmawiać dosłownie na każdy temat – szczególnie na te głębsze, dotyczące życia wewnętrznego; wartości i ideałów. To tematy na które nie zawsze można pozwolić sobie z kimś innym. Osobiście swoją duchową rodzinę nazywam Gwiezdnymi Ziarnami. Dołącza do niej coraz więcej osób. Weryfikują się połączenia wewnętrzne i wyłania się prawdziwa rodzina. Spotykamy się na żywo i odczuwamy coś nieziemskiego a jednocześnie znajomego i naturalnego. Pomiędzy nami występują głębokie bratersko-siostrzane więzi, które ciężko porównać do zwyczajnych ziemskich więzi rodzinnych. Jest dokładnie tak jak to opisała Ewa. Zbieranie się Rodziny Dusz to niesamowite doświadczenie, które można porównać do powrotu do Domu. Odnajdujecie się, łączycie ze sobą, odnawiacie uczuciowe więzi i działacie wspólnie na rzecz transformacji całej planety. Jesteście razem, kolejny raz na Ziemi i wspólnie staracie się przypomnieć innym prawdy o których zapomniano.

Połączenie wszystkich aspektów z Sercem

medytacje21grudnia2012-33-8Przyjrzyjmy się teraz ostatniemu krótkiemu fragmentowi sesji w którym jest mowa o połączeniu wszystkich naszych aspektów z Sercem. Jest to bardzo ważny fragment ponieważ ukazuje cel naszej obecnej transformacji: integrację i zjednoczenie z naszym Wyższym Ja, które spowoduje w ludziach ogromną przemianę wewnętrzną. Otworzy dostęp do pokładu wewnętrznej miłości bezwarunkowej.

E – Zobaczyłam teraz takie… jakby… ten Trójkąt (Serca) się przesunął tak ze strony Serca na środek klatki piersiowej i gdy on się przesunął to poszła taka… właśnie energia od dolnej czakry do samej górnej i był taki przestrzał… Był taki – „fffu!” Jakby nastąpiło połączenie WSZYSTKIEGO.A – Połączenie czakr?E – Tak. Wszystkich naszych aspektów przez to. I totalne ZBALANSOWANIE… Totalne… Wiedza… I czuję w tych ludziach lekkość i radość i totalną akceptację. I takie… Dobro, ale nie tak jak ja mam… Takie „osrane dobro”, tylko takie miłujące.A – Akceptujące?E – Tak. Nie ma tam walki.

Z powyższego fragmentu wynika, że głównym celem transformacji na Ziemi jest dotarcie do swojego Prawdziwego Ja i zintegrowanie w nim wszelkich aspektów i form odbierania rzeczywistości. Czakramy również są jednym z takich aspektów ponieważ są tylko jedną z form doświadczania, która należy do matrixowego świata opartego na fragmentacji. O tym samym mówi G. Kavassilas. W pewnym momencie – odpowiednim dla każdego człowieka – wszystkie czakry ulegają połączeniu z Sercem w jedno centrum energetyczne zarządzane przez Wyższe Ja. Jako jeden z programów zostają odłączone, ale nie odrzucone tylko zintegrowane na zasadzie miłości i wdzięczności za nauki jakie nam przyniosły.

Ostatnio dociera do mnie coraz mocniej, że cel naszej podróży nie znajduje się nigdzie na zewnątrz. Nie jest nim żadne „oświecenie” umysłu. Nie ma go w żadnych pozaziemskich i wielowymiarowych bóstwach czy innych istotach. Nie ma go w innych wymiarach, źródłach czy też w stosowanych przez wielu skomplikowanych technikach osiągania połączenia z Bogiem. Moim zdaniem celem tej ogromnej przemiany jest odzyskanie połączenia z Centrum Serca.

Transformacja nazywana przez wielu transformacją 2012 jest wg. mnie przede wszystkim przemianą wewnętrzną. Oczywiście można by dodać, że to wszystko pięknie brzmi, ale gorzej z osiągnięciem tego. Nie zaprzeczam temu ponieważ pomimo idealistycznego podejścia do życia jestem także realistką. Jest jeszcze wiele pracy przed nami. Mimo wszystko czuję, że 21 grudnia dostaniemy od wszechświata wspaniałą i niepowtarzalną szansę na dokonanie wyboru wersji siebie i świata takiego jakiego pragniemy doświadczyć. Oczywiście tego wyboru możemy dokonać już teraz, a tego dnia jedynie umocnić się w swojej decyzji. Sama data nie załatwi za nas wszystkiego, nie wykona za nas pracy wewnętrznej. Cała transformacja nie dokona się raptem w jednej chwili. Ona trwa już od jakiegoś czasu i będzie trwać dopóki cel nie zostanie osiągnięty. Dzień 21 grudnia 2012 dzięki swoistej muzyce sfer naszego Universum oraz energii napływającej z Centrum Galaktyki, pomoże nam jedynie w realizacji naszych pragnień i tego jak widzimy siebie oczyma naszego wnętrza. Zatem zacznijmy budować świat, który na razie pozostaje jedynie w naszych marzeniach. Najwyższy czas aby od 21 grudnia 2012 roku zacząć je realizować.

Na koniec chciałabym serdecznie podziękować części mojej Rodziny Dusz: Ewie, za nieocenione wsparcie i udostępnienie materiałów z sesji, a także pieczołowite dobranie obrazów i zdjęć do naszego video i Andrzejowi za wykonanie bardzo pracochłonnego materiału filmowego 🙂

Beata „Driada” Jeleniewicz

Dodaj komentarz