I tak doszliśmy do daty, która przez tak wiele lat rozbudzała wyobraźnię, wywoływała zastanowienie, czasem obawy, a czasem bywała obiektem żartów. Dziś jest dzień o którym przez ostanie lata produkowało się większość channelingów, dziś jest ta data, na którą zapowiadano zakończenie starej epoki i przejście do Nowego Świata. Czas więc na kilka refleksji i podsumowań z tym związanych.
Choć nie chcę oceniać dnia przed zachodem słońca, wszak zimowe przesilenie faktycznie mamy dopiero dziś w nocy z 21 na 22 grudnia. Będzie to najdłuższa noc w roku (ale czy potrwa trzy dni tego nie wiem 🙂 ), a dopiero rano powitamy nowe słonce, zaś dzień będzie powoli stawał się coraz dłuższy. Jeśli więc spojrzeć na starą symbolikę przesileniową, a przecie jest ona nieodłączna od prawdziwych cykli życia na naszej planecie i znana była doskonale dawnym kulturom na Ziemi mającym doskonały kontakt z tym co naturalne – to ważny czas tego przejścia jest jeszcze przed nami. Dopiero ta noc jest faktycznym przejściem jak i światło poranka, które symbolizuje narodziny nowego.Tyle względem symboliki przesileniowej.
Druga sprawa to bardzo rzadkie wydarzenie astronomiczne, do którego dochodzi/doszło w związku z datą 21.12.2012 Tego dnia w jednej linii ustawia się Saturn, Jowisz, Wenus, Merkury, Mars i Ziemia. Tu jednak też dochodzimy do kwestii samej daty. Czy na pewno tego dnia wedle naszego czasu polskiego? Tego nie sprawdzałem, podobnie jak wedle jakiego czasu jest liczona data w kalendarzu Majów, bo przecież mamy rożne strefy czasowe, więc ten układ może już się utworzył, a może np. będzie jutro (zapewne ktoś kto dysponuje wiedzą astronomiczną doskonale się w tym orientuje, ja przytaczam tylko to drobne przypomnienie o istnieniu stref czasowych w liczeniu czegokolwiek 🙂 ).Czy to samo w sobie może wywołać jakiś ciekawy efekt? Z pewnością z punktu widzenia Astrologicznego jest to ciekawy układ, jednak poza tym ciężko realnie ocenić. Jednak znowu, mamy maksymalnie dobę by ostatecznie się o tym przekonać.
W całej tej dacie najbardziej mnie w sumie cieszy jedno. Niestety ale dla wielu data ta była rodzajem biernego „czekania na zbawienie”. Sam jeszcze kilka lat temu byłem dość mocno przekonany, że pewne widoczne rzeczy się wydarzą w tym czasie. Od jakiegoś czasu już nie podzielałem jednak tego zdania, uzmysłowiwszy sobie jak silne potrafi być nasze myślenie życzeniowe i chęć wiary w to że ktoś przyjdzie i za nas wszystko załatwi, albo przynajmniej część. W tej dacie, a raczej w jej minięciu dobre jest więc to, że jest szansa, iż więcej ludzi uzmysłowi sobie, że sami musimy sobie pomóc i działać, zamiast wyczekiwać „zbawczych dat”. Powinien być to skuteczny dzwonek pobudki. Jeśli nim nie będzie i niektórzy wybiorą dalsze życie fantazjami, cóż to ich wybór. Rzeczywistość dostarcza nam okazji do nauki i informacji, kwestia czy chcemy je dostrzec.
Cieszy mnie również kompromitacja wielu źródeł channelingowych. Zwyczajnie nie z jakiejś zawiści, a z powodu jasnej weryfikacji co jest a co nie jest prawdą. Niektóre źródła bardzo konkretnie wypowiadały się o tej dacie. Moim zdaniem to wspaniale, że czas weryfikuje wszystko i że dzięki temu możemy odsiać co nieco mydlenia oczu od faktów.
Niech Was jednak nie zmyli fakt że „nic się nie stało”, gdyż kto wie czy nie takie intencje mieli co niektórzy w propagowaniu tej daty. Być może chciano aby ludzie się zawiedli, zwątpili i usiedli zrezygnowani. To jednak jest zupełnie odwrotnie. Prawdziwe zmiany na Ziemi, faktyczny proces przyspieszonej transformacji naprawdę trwa i dzieje się! Jest on jednak w ruchu już od dłuższego czasu, a co bardziej uważni jego nasilanie mogli obserwować już od dobrych 10 lat. Proces ten trwać będzie nadal. Ale żadne zmiany same z siebie się nie stają, to od naszej aktywności i wkładu zależy, w jakim kierunku ostatecznie pójdzie ludzkość, a nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że jesteśmy obecnie na rozdrożu pomiędzy dwoma bardzo odmiennymi jakościowo od siebie kierunkami. Bierność z pewnością zabierze nas w bardzo mało przyjemne rejony, dlatego trzeba dziś być człowiekiem samoświadomym i będącym odpowiedzialnym uczestnikiem otaczającej nas rzeczywistość, wnoszącym do niej pozytywny wkład i pomagającym wprowadzać pozytywne rozwiązania. Jesteśmy daleko poza czasem kiedy samo mówienie o problemach wystarczało, dziś czas tworzyć rozwiązania tych problemów i wdrażać je w życie.
Koniec świata rzekomo poparty końcem kalendarza Majów był od początku wymysłem, który szybko stał się chwytliwym tematem w popkulturze, budzącym dreszczyk emocji i dającym nadzieję, że coś rozpirzy ten świat naszego dzisiejszego społeczeństwa, z którym doskonale wiemy, że coś jest nie tak, że to nie to i chcieli byśmy się tego pozbyć na rzecz czegoś lepszego. Ale lepsze musimy tworzyć wspólnie, co też zamierzam czynić do końca moich dni, bez względu na daty i teorie.
Jakub „Qba” Niegowskiwww.jakubniegowski.pl