Najnowsze badania próbek wody pochodzących z misji Apollo dowodzą, że woda na Księżycu istniała na nim od początki i posiada taki sam skład jak woda na Ziemi. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej. Połączyliśmy kropki na mapie z których wyłania się o wiele bardziej interesujący obraz niż ten, o którym oficjalnie mówi się w tych badaniach. Przyjrzymy się zatem temu co wiemy.
Alberto Saal, profesor geologii z Brown University mówi: „Najprostsze wyjaśnienie naszego odkrycia jest takie, że na proto-Ziemi woda istniała już w momencie potężnego uderzenia. Część z tej wody przetrwała uderzenie i odkryliśmy ją na Księżycu.”
Woda została znaleziona uwięziona w wulkanicznym szkle przywiezionym przez misję Apollo. Jest jej tam zaskakująco dużo. Ustalenie zbieżności pochodnia wody możliwe jest dziś dzięki zbadaniu zawartości deuteru w wodzie. Generalnie im bliżej znajdujemy się Słońca, tym mniejsza zawartość deuteru. Ilość deuteru w wodzie Księżycowej i Ziemskiej zbieżna jest również z tą, która występuje w pasie chondrytów węglistych składających się na pas asteroid w pobliżu Jowisza.
Do tej pory naukowcy zakładali, że nasz Księżyc powstał w wyniku uderzenia dużego ciała kosmicznego w Ziemię, a cała woda, która mogłaby się znaleźć na księciu wyparowała podczas tego kataklizmu.
Tymczasem obraz rzeczy wydaje się teraz dużo ciekawszy i spójniejszy. To o czym nie mówią owi badacze to historia przedstawiona przez Zahari Sitchin’a w jego opracowaniach starożytnych mitów Sumeryjskich. W jednym z owych mitów mowa jest o powstaniu układu słonecznego. Według tej historii zanim powstała nasza Ziemia, istniała planeta Tiamat, która była „wodnym potworem” czyli po prostu dużo większą planetą od Ziemi pokrytą rozległymi oceanami. Po tym jak do układu słonecznego wtargnęło ogromne ciało niebieskie zwane planetą Marduk, Marduk uderzył w Tiamat kończąc tym samym jej życie. I tu wkracza nasza współczesna nauka i powyższe badania. Co się stanie kiedy w dużą planetę w całości lub w większości pokrytą wodą uderzy tak duże ciało niebieskie? Po pierwsze odłupanie sporego kawałka jest zupełnie możliwe. Po drugie, mamy oczywiście mniejsze odłamki i odpryski, a co więcej w kwestii wody można sobie wyobrazić jej „wychlapanie się” w kosmos. Woda w kosmosie szybko zamarza – w efekcie mamy wytłumaczenie skąd woda na Ziemi, na Księżycu i w pasie asteroid w pobliżu Jowisza są tą samą wodą!
Dla ścisłości, badacze twierdzą, że nawet 98% obecnej na Ziemi wody pochodzi ze wspomnianych asteroid w pobliżu Jowisza, a nie jak wcześniej sądzono z komet. Tu wkracza kolejna moja teoria. Wiemy z podstaw fizyki, że takie same cząsteczki i substancje mają naturę się przyciągać. Łatwo to zaobserwować kiedy na talerzu z mlekiem gdy płatki odseparowane od siebie, mają tendencję przyciągać się i łączyć. Na tej samej zasadzie być może woda „wychlapana” z Ziemi, mogła zostać ściągana z powrotem z przestrzeni kosmicznej już po owym kataklizmie.
Mitologia Sumerów zyskała więc dziś kolejne popierające ją dowody naukowe. I choć nie są to być może dowody ostatecznie wszystkich przekonujące, pokazują nam one jednak, iż zdecydowanie warto zapoznać się z mitologią starożytnego Sumeru oraz ciekawymi jej opracowaniami w wykonaniu Zahari Sitchin’a.