Miałeś lub masz super pomysł który spodobał by się innym lecz nie miałeś funduszy by wprowadzić go w życie?
A może zamiast wymyślania nowych rzeczy wolisz finansować nowe, kreatywne pomysły, które pomogły by zmienić świat lub go ułatwić i przy okazji stać się osobą dzięki której ów projekt wyszedł na światło dzienne?
Takie właśnie możliwości daje internet i tzw sponsoring społecznościowy (ang Crowdfunding), który na zachodzie zdobył już ogromną popularność lecz w Polsce jeszcze raczkuje.
Założenie jest proste, masz pomysł i wiesz jak go wcielić w życie, przedstawiasz plan projektu i założenia jakie chcesz spełnić, mówisz/pokazujesz czego potrzebujesz a jeżeli projekt jest tego warty sfinansują ci go… zwykli ludzie.
Jedną z takich platform jest portal Kickstarter założony 28 kwietnia 2009 roku przez Perrego Chena, Yancey’a Strickler’a i Charles’a Adler’a.Portal jest domem dla każdego rodzaju pomysłów, od filmów gier, sztuki, muzyki, wszelkiej maści projektów czy technologii.
Jak działa zbiórka pieniędzy na konkretny projekt?
Prosto, na głównej stronie można zobaczyć najbardziej popularne projekty, które ludzie najchętniej finansują, każdy projekt ma swój czas w jakim mają być zebrane pieniądze, założyciel projektu ustawia jaką kwotę chce zebrać w określony czas, jeżeli w przeciągu np. 60 dni projekt nie uzbiera wymaganej kwoty, wpłacone dotychczas pieniądze zostaną zwrócone osobom które je wpłaciły. Natomiast jeżeli projekt uzbiera wymaganą kwotę przed końcem czasu dalej można wpłacać pieniądze aż do końca trwania zbiórki (niektóre projekty dostają kilka tysięcy procent więcej niż była wymagana kwota).
Można również w inny sposób wspomóc projekt, np. jeżeli posiadamy firmę produkującą coś co będzie potrzebne do realizacji projektu możemy skontaktować się z autorem o współpracę na określonych warunkach(np na czas rozkręcenia projektu macie u mnie zniżkę itd.).No dobrze ale co mają z tego ludzie którzy postanowią sfinansować interesujący ich projekt?Zależy(na czym nam zależy;)) od kwoty jaką postanowimy za sponsorować projekt.Pokażę to na przykładzie projektu który zakłada zbudowanie i wysłanie w kosmos pierwszego teleskopu kosmicznego dostępnego dla ludzi.
Przykładowo projekt został założony 29 maja 2013 roku czyli dość nie dawno przez firmę Planetary Resources (Firma która planuje pozyskiwanie surowców w kosmosie np. z asteroid) a zbiórka będzie trwała aż do 30 czerwca 2013 roku, czyli pozostał miesiąc, kwota sfinansowania tego projektu wynosi 1 milion dolarów teraz kiedy to piszę minęło 8 dni a uzbierano….764.807 dolarów czyli ponad połowę, z każdym odświeżeniem strony widać jak kwota rośnie oraz jak przyjmują się w społeczności takie pomysły.
Każda wpłata niesie za sobą jakieś korzyści dla wpłacającego, np. za kwotę dziesięciu dolarów będziemy mieli dostęp do zdjęć i filmów robionych podczas budowy teleskopu, możesz także zaproponować w jaki sposób teleskop ma być używany, za kwotę dwudziestu pięciu dolarów będziesz miał okazję wysłać swoje zdjęcie do teleskopu a następnie zostanie ono wyświetlone na ekranie znajdującym się na teleskopie i zostanie zrobione temu zdjęcie lub filmik gdzie twoje zdjęcie będzie znajdować się na tle Ziemi.
Takie „pakiety” mają ograniczoną ilość – nie będę przedstawiał tutaj każdego z nich ponieważ jest ich dość dużo, niektóre pakiety oferują jakieś pamiątki, plakaty, naklejki, wysokiej rozdzielczości oryginalne fototapety, bilety dla dwóch osób na imprezy organizowane dla inwestorów projektu, zaproszenia na start rakiety, możliwość podpisania się na rakiecie, teleskopie.Za wyższe kwoty będziemy mieli np. dostęp do teleskopu i będziemy mogli użyczyć go na jakiś czas dla szkoły, uczelni czy środowisk naukowych.
Podam tutaj jeszcze jeden przykład gdzie z pozoru jeden mały pomysł okazał się być chwytliwy i stał się najlepiej sfinansowanym projektem kickstartera do tej pory.Mowa tutaj o Pebble czyli zegarku na rękę z dużą ilością możliwości, projekt pojawił się na kickstarterze w 2012 roku i zakładał stworzenie zegarka z którym można zsynchronizować swojego smartphona iphona itd.Zegarek jest dobry i dla sportowców tak i dla zwykłego użytkownika, posiada funkcję licznika rowerowego czy krokomierza lub pulsomierza, można za jego pomocą zmieniać muzykę, odczytywać maile, smsy, statusy na facebooku, sprawdzać połączenia przychodzące itd. itp.Zegarek stworzony jest z wytrzymałego tworzywa a za wyświetlacz robi e-paper o wysokiej jakości który jest czytelny nawet pod słońce.Zapewne twórcy nie spodziewali się takiej popularności ponieważ wystartowali z wymaganą kwotą 100 000 dolarów a zebrali…. prawie 10 i pół miliona dolarów.
Jak widać niektóre projekty przejmują się od razu a niektóre potrzebują czasu, jednak sama idea jest jak dla mnie wielce rewolucyjna, zamiast płacić za coś co zostało stworzone przez korporację o niewiadomej jakości inwestujemy w projekt który jest cały czas bacznie obserwowany przez ludzi i nieustannie sprawdzany, podczas realizacji takich projektów jesteśmy w stanie na bieżąco obserwować postęp rozwoju a głosy społeczności mają często znaczący wpływ na jego ostateczną formę.
Coraz więcej osób i firm przenosi się na kickstartera w poszukiwaniu funduszy bo co najważniejsze mała firma jak i nawet zwykła osoba może zdobyć nie tylko fundusze ale i rozgłos dla swojego pomysłu co kiedyś uzależnione było od banków czy wielkich firm inwestycyjnych bądź sponsorów narzucających spore odsetki od swojej pożyczki.
W Polsce również mamy odpowiednik kickstartera jednak nie cieszy się on tak dużym zainteresowaniem (aczkolwiek projekty są), wspierający też są więc nie jest najgorzej portal nazywa się www.PolakPotrafi.pl Istnieją oczywiście jeszcze inne portale crowdfundingowe wspierające wydarzenia kulturalne itd.(Jak ktoś by potrzebował napiszcie w komentarzu)
Znajdują się na nim projekty warte uwagi. Najciekawszym jaki postanowiłem tutaj pokazać to projekt Cohabitatu czyli sieci organizacji kierowanej przez fundację i ruch społeczny, który zakłada idee zrób to sam, propaguje ekonomię współdzielenia, czy wykorzystanie alternatywnych technologii.
Projekt nazywa się Cohabitat Make i warto jest o nim wspomnieć ponieważ właśnie takich inicjatyw potrzebujemy w naszym kraju, projekt zakłada 5 dni dzielenia się wiedzą i praktyczne wykorzystanie technologii, budowy domów typu open source z gliny słomy konopi przemysłowych itd., turbin wiatrowych, tworzenia ogrodów, szycia ubrań czy stworzenie darmowej platformy internetowej do której każdy będzie miał dostęp a tam instrukcje jak krok po kroku zbudować dom czy zbudować generator holzgazu by biomasą napędzać samochód.
Zamiast opisywać całe przedsięwzięcie zapraszam na stronę projektu i bliżej zapoznać się z jego celem http://polakpotrafi.pl/projekt/cohabitat-make
Jak widać koncepcja sponsoringu społecznościowego ma wielki potencjał, chociaż z jednej strony wydaje się że właśnie takie inicjatywy powinno wspierać państwo to jednak jak widać pałeczka leży po naszej stronie by inicjatywy takie jak ta Cohabitatu nie umarła podobnie jak to ma się z sponsoringiem społecznościowym.A teraz wyobraźmy sobie w ten sposób funkcjonujące państwo i jego finanse, że zamiast dużej ilości (często niepotrzebnych) podatków dostajemy możliwość finansowania projektów zaproponowanych przez polityków bądź zwykłych ludzi. Zamiast oddawać władze nad finansami wąskiemu gronu moglibyśmy przekazywać je na cele które według nas są ważne a rządzące wąskie grono… nie miało by racji bytu.Wystarczy sobie wyobrazić co było gdyby np. Nikola Tesla (gdy jeszcze żył) stworzył projekt na takim portalu zakładający wolną energię… co by się stało waszym zdaniem? Zapraszam do komentowania. 😉
Przemysław „Vakrol” Turliński
Thanks to my father who informed me regarding this webpage, this blog is actually amazing.