Technika mózgowego pączkowania, czyli pływaj, aż prawie umrzesz

TechnikaMozgowegoPaczkowaniaWykorzystujemy zaledwie niewielki procent naturalnych możliwości naszego mózgu, a mianowicie tylko dwa z czterech rodzajów fal. Pozostałe – alfa i theta – nie są używane, a to właśnie one pełnią najważniejszą rolę i odpowiadają za kreatywność, inteligencję i intuicję. Naturalną umiejętność ich wytwarzania zniszczył bowiem współczesny świat. Od dzieciństwa uczy się nas, byśmy koncentrowali się na tym, co racjonalne, a tłumili i zagłuszali ciekawość, spontaniczność oraz emocjonalną ekspresję.

TechnikaMozgowegoPaczkowania2Jak więc wznieść się na szczyty kreatywności i wzmocnić możliwości swojego mózgu? Poprzez technikę mózgowego pączkowania. Do wytworzenia fal alfa, których – jak wspomniałam – nie wykorzystujemy, a które odpowiadają także za wywołanie pożądanych stanów świadomości (do czego może również prowadzić – choć w mniejszym stopniu – zażycie narkotyku, uprawianie seksu albo zjedzenie czegoś smacznego), potrzebny jest obfity dopływ krwi, która odpowiednio dotleni mózg. Doktor Yoshiro NakaMatsa zaleca w tym przypadku: „Pływaj, aż prawie umrzesz”. Chodzi o pływanie pod wodą tak długo, jak to tylko możliwe. Niedostarczanie tlenu do ciała przez długi czas powoduje bowiem wzrost poziomu dwutlenku węgla we krwi oraz rozszerzenie tętnic szyjnych. To z kolei dotlenia mózg w taki sposób, że zaczyna on „pączkować pomysłami”.

Zdaniem naukowców jest to najlepsze ćwiczenia dla umysłu. Najlepiej zacząć je wykonywać od wczesnych lat. Już nawet nie chodzi o pływanie/nurkowanie, a o samo wstrzymywanie powietrza. Tętnice szyjne mogą bowiem ulec trwałemu rozszerzeniu, co już na stałe zwiększy dopływ tlenu do mózgu.

Jeśli więc nie masz pomysłu na siebie – sposobu na życie, pracy, pieniędzy – pozwól swojemu mózgowi pączkować. Uwierz – twój mózg kryje konto z milionem dolarów. 🙂

TechnikaMozgowegoPaczkowania3* Na podstawie książki dr. Jamesa Hardta „Sztuka kreatywnego myślenia

Beata Jarmuszewska

Dodaj komentarz