Wiele wskazuje na to, że tegoroczna zima okaże się wyjątkowo długi i mroźna. Choć ochłodzenie w Polsce na razie przebiega w granicach normalności, to jednak w wielu krajach na całym świecie nastąpił już nagły atak zimy, która przyszła wyjątkowo wcześnie, a połączenie silnego chłodu, dużych opadów śniegu i porywistego wiatru sparaliżowało normalną aktywność w niektórych krajach. W Niemczech, Austrii i Szwajcarii opady śniegu połączone z porywistym wiatrem powaliły wiele drzew i spowodowały paraliż na drogach, w USA zaś padło jakieś 100 tysięcy sztuk była, które przebywały wciąż na letnich pastwiskach i nie zostały w porę sprowadzone.
Według meteorologów tegoroczna zima zapowiada się na długą i mroźną. Przychodzi mi tu na myśl jednak przede wszystkim rosyjski naukowiec, specjalista od zmian klimatycznych którego personalia jednak niestety mi wyleciały z głowy, który już wcześniej dokonywał precyzyjnych przewidywań i według którego stoimy u progu małej epoki lodowcowej. Według niego tegoroczna zima miała się zacząć właśnie wcześnie, choć ma jeszcze temperatura znacznie zelżeć, po czym w okolicach bodaj grudnia mają pojawić się w europie ekstremalne mrozy. Mówi się nawet o -40 stopniach na terenie Polski. Jeśli tak się stanie będzie to oznaczało z pewnością wiele awarii sieci ciepłowniczych i generalnie wiele problemów ponieważ nie posiadamy infrastruktury przystosowanej do tak ciężkich mrozów. Nawet jeśli tegoroczna Zima nie okaże się jeszcze tak ciężka, to można się spodziewać, że kolejne takie będą. Wniosek z tego płynie jeden, że powinniśmy przygotować się tak jak możemy na wypadek ekstremalnej zimy.