Jesteśmy oddzieleni od szczęścia jedną zaledwie myślą, ale większość z nas sobie tego nie uświadamia. Czyż nie byłoby wspaniale wiedzieć o tym i robić z tego użytek? Najistotniejsza jest tu zdolność do uzmysłowienia sobie, że myśl nie jest faktem. Gdy to zrozumiemy, będziemy mogli ją zmienić.
Jak odróżnić myśl, której należy poświęcić uwagę, od tej, która może wywieźć cię w pole? Wszystkie wydają się być takie same.
Podświadomość steruje nami przez co najmniej 90% czasu w ciągu dnia. Jest to prymitywna i defensywna część mózgu. Prawdopodobnie z jej powodu tak często skupiamy się na rzeczach, które nie idą pomyślnie w naszym życiu, zamiast na tych, które się udają. Istnieje pewne często cytowane powiedzenie: „Nigdy nie pozwól na to, aby rzeczy, których pragniesz, przesłoniły ci rzeczy, które posiadasz”.
Czy doświadczyłeś kiedykolwiek dnia, kiedy w jednej chwili wszystko idzie zgodnie z planem, a już w następnej otrzymujesz złą wiadomość i cały świat przewraca się do góry nogami? Jeśli się nad tym zastanowić, okazuje się, że nic wokoło tak naprawdę się nie zmieniło. Złe rzeczy wydarzają się przez cały czas (tak samo jak dobre). Mało tego, w owej chwili najczęściej nic nie możesz zrobić. Nie ma to jednak znaczenia, bo twoja percepcja się zmieniła i to wystarczy. Zaczynasz odgrywać różne scenariusze w głowie, próbując przygotować się na wszelką okoliczność – nazywam to „obmyślaniem strategii”.
Myśli definiują naszą rzeczywistość
Kiedy usiłuję pomóc moim klientom zrozumieć, że myśli definiują naszą rzeczywistość, często używam starego przykładu ze szklanką do połowy pustą/pełną.
Wyobraź sobie, że wręczam ci szklankę napełnioną do połowy schłodzoną wodą (lub napojem według twojego uznania).
Możesz wziąć ode mnie tę szklankę, spojrzeć na nią i pomyśleć: “Jak zwykle! Zawsze dostaję połowę szklanki. Każdy inny na moim miejscu dostałby całą. Zawsze mnie wyrolują”.
Możesz też wziąć tę samą szklankę, spojrzeć na nią i pomyśleć: „Jak świetnie! Tego właśnie potrzebowałem. Naprawdę chce mi się pić”.
Fakt pozostaje ten sam: szklanka jest wypełniona do połowy. Co to dla ciebie oznacza, zależy od twoich myśli i twojego postrzegania.
Dlaczego więc tak trudno jest pozwolić myślom odejść?
Jedną z rzeczy, które odróżniają nas od zwierząt, jest nasza zdolność do opierania się prymitywnym i podstawowym instynktom przetrwania. Nie musimy odbywać stosunku seksualnego z każdą napotkaną osobą. Możemy przechowywać jedzenie w szafkach, zamiast zjadać je natychmiast po tym, jak znajdą się w naszym domu.
Zwykle ignorujemy myśli, których źródłem jest nasza podświadomość i które nakręcają te prymitywne potrzeby. Od czasu do czasu nasza kontrola jest mniejsza, niż byśmy sobie tego życzyli, ale generalnie jest OK – każdego dnia dokonujemy wyborów, które trzymają te podstawowe potrzeby w ryzach. Utrzymuje nas to w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa. Ponieważ jesteśmy w stanie pozostawić jedzenie w szafkach kuchennych, sądzimy, że posiadamy o wiele większą kontrolę nad myślami, niż faktycznie mamy. W wyniku tego wykazujemy tendencję do traktowania wszystkich myśli jako fakty.
Myśli Ninja
To z czego nie zdajemy sobie sprawy to fakt, że pewne myśli wykradają się z podświadomości i udają, że są świadomymi, racjonalnymi myślami. Nazwijmy je myślami Ninja.
Choć myśli Ninja zajmują taką samą pozycję jak świadome i racjonalne myśli, są one jednak wysyłane przez podświadomość. Oznacza to, że znalazły się w obszarze świadomości po to tylko, aby utrzymać twoje poczucie bezpieczeństwa za wszelką cenę. To z kolei prowadzi często do działania na podstawie błędnego postrzegania tego, co jest zagrożeniem.
Twoja podświadomość pracuje w oparciu o zestaw zasad opracowanych w dzieciństwie. Zasady te wywodzą się z reguł przetrwania człowieka jaskiniowego, z czasów, gdy zranienie polegało na uszkodzeniu fizycznym, a jego prawdopodobnym skutkiem była śmierć. Obecnie zranieniem jest uczucie dyskomfortu, a szansa utraty życia na jego skutek jest niewielka. Ale myśli Ninja są nadal uruchamiane, aby ochronić cię przed zranieniem. Ponieważ występują pod przebraniem, trudno je odróżnić od „normalnych”, racjonalnych myśli, więc działasz pod wpływem ich pobudek.
To nad czym pracuję z klientami, to powstrzymanie podświadomego uruchamiania myśli Ninja. Kiedy mniej tego typu myśli będzie stawało ci na drodze, będziesz miał więcej swobody w podejmowaniu decyzji w kwestii tego, co jest dla ciebie dobre, zamiast podejmować automatyczne obronne kroki. Niestety nie jest to w praktyce takie proste. Myśli Ninja nie odchodzą na żądanie, gdyż twoja podświadomość kontroluje 90% twojego czasu życiowego. Panoszą się więc one to tu, to tam. Ale dzięki przebytemu świadomemu treningowi nie są już tak potężne, jak to było to zanim zacząłeś je uważnie obserwować. Potrafisz je obecnie ignorować.
Moje doświadczenie mówi mi, że pozytywni ludzie nie są pozbawieni negatywnych myśli. To są po prostu ludzie, którzy potrafią rozpoznać, że takie myśli nie są rzeczywiste i oddalić je na rzecz skupienia na pozostałych, pozytywnych myślach.
Kiedy już uwolnię moich klientów od podświadomych reakcji, otrzymują oni swobodę kontrolowania swoich myśli. Przed coachingiem nie mieli takiej zdolności. Załączam więc tutaj krótki instruktaż, w jaki sposób doskonalić umiejętność oddalania niechcianych myśli. Jest to trochę inna forma uważności niż ta, o której się często mówi. Wielu moich klientów przyznaje, że nazbyt wiele spaw analizują. Biją się z myślami i są wciągani w ich wiry. Kiedy już uwolnię ich od rządów podświadomości, następnym krokiem jest nauka, jak doskonalić myśli. Nie chodzi o to, aby je powstrzymać. Chodzi o ich przekształcenie.
Naucz się oddalać myśli
Oto ćwiczenie, które daję moim klientom, a które możesz uznać za pomocne dla siebie.
-
Ustaw czasomierz na okres 60 sekund.
-
Skup się na oddychaniu.
-
Kiedy myśl się pojawi, nazwij ją. Możesz nadać jej nazwę – „zmartwienie”, „zadanie do wykonania”, „myśl z przeszłości”. Nieistotne, jakiej nazwy użyjesz, po prostu nadaj etykietę każdej myśli.
-
Kiedy myśl zostanie nazwana, wyobraź sobie, że opuszcza twoją głowę. Jest wiele różnych modeli obrazowego przedstawienia sobie, w jaki sposób myśli się pojawiają i odchodzą, więc na pewno znajdziesz właściwy dla siebie. Podam kilka przykładów – wyobraź sobie myśli jako pędy drzewa, które rosną, następnie więdną i odpadają lub wyobraź sobie, że każda myśl jest jak karteczka naklejana na lodówkę, która po jakimś czasie odpada lub jako liść spadający z drzewa i szybujący do rzeki. Nieistotne, jakiej wizualizacji użyjesz, ważne jest, abyś pozwolił myśli pojawić się w głowie, przybrać jakąś formę, abyś ją nazwał i odesłał w siną dal.
-
Kiedy już opatrzyłeś myśl nazwą i ją odesłałeś, skup się ponownie na oddychaniu i kiedy następna myśl nadejdzie, nazwij ją i odeślij jak poprzednio.
Postępuj w ten sposób przez tydzień, przez 60 sekund w ciągu dnia. Początkowo będziesz zerkał na swój czasomierz prawdopodobnie po pierwszych 5-10 sekundach. Mimo tego skup się i wytrwaj. Pod koniec okresu dwóch tygodni bez problemu poprowadzisz wizualizacje przez 60 sekund.
Nie przejmuj się, jeśli nauczenie się tej techniki zabierze ci trochę czasu. Ludzie poświęcają całe lata na jej doskonalenie. Ciesz się z każdej chwili ćwiczeń, zamiast karać za niespełnienie założonych oczekiwań.
Im bardziej będziesz się doskonalić w przyjmowaniu i oddalaniu myśli w ciągu tych ustalonych 60 sekund w ciągu dnia, tym łatwiej zauważysz myśli pojawiające się chwila po chwili w ciągu reszty dnia. Wkrótce odkryjesz, że żadna myśl nie zalega ci zbyt długo. Wszyscy miewamy myśli, które nas przygnębiają lub złoszczą, ale gdy goszczą one u nas przez kilka godzin, zamiast kilku tygodni, jest to ogromny sukces.
Nie chodzi o to, aby stać się robotem lub kimś niewrażliwym na bodźce. Chodzi o to, aby zdać sobie sprawę, że twoje myśli definiują twoją rzeczywistość i jeśli zmieniasz myśli, zmieniasz też rzeczywistość.
Tutaj powracamy do kwestii zasygnalizowanej w tytule tego artykułu – ludzie pozytywni to nie ludzie, którzy nie posiadają negatywnych myśli; to ludzie, którzy potrafią oddalić negatywne myśli i skupić się na pozytywnych.