W czasach, kiedy zjawisko UFO staję się coraz bardziej popularniejsze i częstsze (zakładając prawdziwość przynajmniej części przypadków) zaczynają być formułowane różne teorie o określeniu ich pochodzenia.
Jedna z teorii mimo że powstała już jakiś czas temu, zdaję się być nad wyraz kontrowersyjna, chodzi mianowicie o teorie Pustej Ziemi, która zakłada, że wewnątrz naszej planety jest ogromna przestrzeń sprzyjająca warunkom potrzebnych do podtrzymania życia.
Owa hipoteza była już poruszana przez Platona a po nim powstało wiele „udoskonaleń” tej hipotezy.
Istnieje sporo legend i mitów mówiących, że pierwsze cywilizacje, które chyliły się ku upadkowi przez katastrofy naturalne (w tym Atlantyda, Mu) „uciekły” do wnętrza Ziemi poprzez przejścia znajdujące się na obydwu biegunach bądź jaskinie w górach (istnieje też hipoteza, która mówi, że jedno z wejść do pustej ziemi znajduję się w wielkich piramidach w Egipcie).
Obliczenia pojemności Ziemi jak i jej wagi dokonane przez autorów tych teorii nie zgadzają się z obliczeniami wytyczonymi przez „normalną” naukę, nie zgadzają się również teorie na temat tego jak zachowuje się wnętrze ziemi według praw fizyki.
Dużo domniemanych zjawisk UFO zostaje zaobserwowanych przy erupcjach wulkanów, jak i również na biegunie północnym i południowym, które rzekomo mogą być „wejściami”. Kolejnym argumentem jest fenomen odrywających się gór lodowych z czap lodowych składających się z olbrzymich ilości słodkiej wody. Istnieją wyjaśnienia mówiące, że owa woda wypływa z podziemnej krainy, która jest po części wypełniona wodą.
Oczywiście nikt jeszcze nie udowodnił, że istnieje wejście do tej krainy lecz jeden z wielu zwolenników tej teorii Brooke Agnew organizuje wyprawę na poszukiwanie tego wejścia, od roku 2007 szukał sponsorów a latem 2012 ekspedycja ma dojść do skutku.
Argumentami za tą teorią mogą być też niektóre zjawiska zaobserwowane przez NASA biorąc pod uwagę pojawienie się zorzy polarnej równocześnie na obu biegunach, co jest sprzeczne z naukową definicja, że zorze polarne są wynikiem wiatru słonecznego.Okazało się, że energia potrzebna do wytworzenia tych zórz nie pochodzi z zewnątrz tylko z wewnątrz Ziemi.
NASA chcąc to wyjaśnić stworzyła program kosmiczny o nazwie „Themis”.Po wysłaniu 5 satelit i zarejestrowaniu eksplozji, która wywołała zorzę polarną na obydwu biegunach , ogłosiła światu że owe zjawisko zostało spowodowane przez „niewidzialne pociski” kosmiczne, które nieoczekiwanie się pojawiają i eksplodują wysłane przez słońce. Wyjaśnienie NASA jest bardzo naciągane tym bardziej, że wszelkie dane i informacje nie zostały ujawnione publicznie prócz tego jakże ciekawego „wyjaśnienia”.
Mimo, że nie słyszy się wiele o tej teorii, ma ona bardzo wielu zwolenników i znajduje coraz więcej sponsorów mogących sfinansować takie badania. Wszystkie zdjęcia satelitarne miejsc gdzie mogą znajdować się owe wejścia są utajnione i trzeba mieć specjalne pozwolenie żeby wybrać się w tamte rejony. Może to nic nie znaczy, a może jest to ściśle pilnowana tajemnica, nad którą warto skupić trochę uwagi. O ile mi wiadomo nie ma zbyt wielu informacji na ten temat prócz hipotez i paru spisanych relacji z dziwnych znalezisk potencjalnych wejść, które społeczność naukowa natychmiast odsuwa do strefy teorii scince-fiction lub falsyfikatów bez zapoznania się z nimi bliżej.
Zapraszam do dzielenia się informacjami na ten temat jeśli je posiadacie, gdyż nie tylko mi temat ten wydaję się on intrygujący.