Ciekawi mnie jak to się stało, że natura została splądrowana na rzecz materialnej i technologicznej cywilizacji. Dlaczego panuje taka ignorancja wśród ludzi? Czy to przez spisek iluminatów? A może to zasługa inżynierów rzeczywistości czyli tzw. kosmicznych szamanów, którzy zarządzają kierunkiem rozwoju cywilizacji. Jakkolwiek by nie było, coś jednak w tym jest. Możliwe, że to co się dzieję na naszej planecie wcale nie musi być wynikiem przypadku.
Po pierwsze kim są iluminaci? Zapewne większość z Was o nich słyszała. Wiąże się to z pewną teorią spiskową i nowym porządkiem świata. Chciałbym to przeanalizować. Tak więc załóżmy, że istnieje niewielka grupa osób, którzy są oświeceni, jak sama nazwa wskazuję. Tak czy inaczej znudziło im się zwyczajne życie i stwierdzili, że pragną władzy nad światem i dominacji ludzi. Jako że znajdowali się prawdopodobnie w innym stanie świadomości, zauważyli, że łatwo jest kierować zwykłymi ludźmi. Mam na myśli rok 1776, kiedy powstał ich pierwszy zakon. Już wtedy mieli złowrogi plan, który zakładał, że w przeciągu 300 lat przejmą całkowitą kontrolę nad światem. Tylko jaki w tym cel skoro nie dożyją do tej chwili?
Możliwe, że mieli utopijną ideę, w której tak naprawdę nie chcieli kontroli nad światem, a idąc za przykładem wielkich wodzów w przeciągu historii, chcieli zjednoczyć świat pod jednym sztandarem. Piękna idea, tylko co w takim razie się stało? Czyżby została wypaczona do złych celów? Mnie zastanawia jednak coś innego. Skoro są ludźmi oświeconymi, mają wzgląd w swoją duszę to czy naprawdę są źli? Czy chcą krzywdy drugiego człowieka po tym jak doznali stanu samadhi? Sami pomyślcie.
Moja znajoma posiada ciekawą teorię, która i dla mnie stała się bliska, a mianowicie, że ten cały wielki spisek to nic innego jak forma testu. Co to znaczy? Otóż są oni specjalnie wybranymi osobami spośród oświeconych aby przetestować naszą świadomość. Przetestować to czy będziemy potrafili obudzić się ze snu i przeciwstawić wszechobecnej kontroli. Są więc tak naprawdę naszymi bratnimi duszami, dzięki, którym jesteśmy w stanie sprawdzić możliwości naszego umysłu i odkryć wewnętrzną siłę. Być może ma to jakiś związek z przyszłym kontaktem z obcą cywilizacją. Taki test czy jesteśmy gotowi na każdą możliwość z ich strony, bo przecież nie znamy ich zamiarów. Być może… Jednak to tylko kolejna z teorii, ale podoba mi się podejście do tych „strasznych i złych” iluminatów jak do naszych braci, bo w końcu jesteśmy jednością czyż nie? Zresztą zastanówmy się przez chwilę jak można władać całym światem, czyli ponad 6 mld ludzi. Zakładając, że są osoby, które kierują tym wszystkim to z pewnością nie są to ludzie. Pomyśl jakbyś był na ich miejscu, czy dałbyś radę zapanować i zmanipulować tyle istnień? Pytanie, w jaki sposób?
Zawsze gdy sobie tak rozmyślam nad naszą cywilizacją nasuwa mi się następujący przykład. Weźmy pod uwagę to, że samochody jako wynalazek istnieją od mniej więcej stu lat. Cały świat w przeciągu jednego wieku został zabudowany asfaltowymi drogami. Teraz w odniesieniu do tego jak też całego skoku technologicznego, który dokonał się w tym czasie, spróbujcie wyobrazić sobie świat za 50 lub 100 lat. Ciekawe nieprawdaż? Teraz nasuwa się pytanie czy ktoś steruje naszym postępem? Czy może to tylko ekspresja naszej wyobraźni? Od razu do głowy przychodzi mi idea techno architektów rzeczywistości. Kim oni są?
Są oni kimś na podobieństwo iluminatów ale nie do końca. Istnieją bowiem od początku ludzkości. Są technikami, którzy kreują rozwój naszej cywilizacji. Nie są źli ani dobrzy, są jednak bardzo świadomi całej natury stworzenia. Coś jak kosmiczni szamani z tym, że nie obnoszą się z tym za bardzo. Mają naturę figlarza – oszusta, ponieważ mają wgląd w przeszłość i przyszłość, którą sami poniekąd kreują. Wiedzą co się wydarzy, dzięki temu przyjmują odpowiednie rolę w sztuce, tak żeby im to odpowiadało. Cywilizacja potrzebuję ich interwencji kiedy trafi na ślepy zaułek i ludzie nie widzą żadnego rozwiązania. Takim ślepym zaułkiem jest nasz wiek. Ludzkość zgubiła się w tym labiryncie i potrzebujemy odwiecznej pomocy naszych techników. Jest to jednak kolejna z teorii, w którą wcale nie trzeba wierzyć.
Po co jednak tworzymy teorie spiskowe czy takie, że ktoś tam steruje naszym rozwojem? Według mnie odzywa się w nas głos paranoika, który próbuje wyjść na zewnątrz. To nie tylko paranoik ale i czasy w jakich żyjemy zmuszają nas do tego, że próbujemy oddać odpowiedzialność za to co się dzieje i że jest źle w ręce jakiejś globalnej elity. Wcześniej za całe zło mogliśmy obwiniać Boga czy Szatana. Dziś też zrzucamy winę byle tylko nie brać pod uwagę, że to przez nas. Zapytacie co takiego złego robimy? Czasami brak działania jest stagnacją. Nie mówię tu o wszystkich, nie chce uogólniać, jednak znajdą się osoby, które brakiem rozwoju czy staniem w miejscu są odpowiedzialne za to jak jest. Oczywiście jakiś spisek może poniekąd istnieć.
W naszym świecie prawdy jako takiej nie ma. Po prostu. Jeśli uważasz, że znasz prawdę absolutną to gratuluję ale proszę zachowaj ją dla siebie. Istnieje bowiem tylko subiektywne doświadczanie rzeczywistości, to wie pewnie większość z Was. Jednakże ci, którzy tego nie wiedzą wciąż poszukują jedynej prawdy (naukowcy, fanatycy religijni itd.), ba są nawet gotowi za nią zabić drugiego człowieka, w przekonaniu, że ich poglądy są słuszne, a reszta kłamie. Kto ma monopol na słuszność? Kto jest odpowiedzialny za to, że ludzie walczą ze sobą, bo są zaślepieni czyjąś iluzją prawdy?
Zauważając wszystkie podziały i manipulację, można dojść tylko do jednego wniosku, a mianowicie, że coś jest na rzeczy. Jednak jest to czas gdy coraz więcej osób otwiera oczy. Powoli budzimy się ze snu. Jednak dalej nie wiemy czy iluminaci są źli, czy tylko nas testują, a może to jest właśnie ten ślepy zaułek. Możemy snuć przypuszczenia o globalnym spisku czy techno architektach, jednak tak naprawdę to my posiadamy monopol na „prawdę”. Nie słuchajcie innych kiedy próbują dać Wam swój przepis „jak to wszystko działa”. Sami starajcie się doświadczać, a co za tym idzie, śledzenie światowego spisku i nowego porządku świata nie jest Wam potrzebne. Dlaczego? Skoro sami znacie prawdę i kreujecie swój własny spektakl, to nawet jeśli istniałby jakiś spisek i tak Was już nie zniewolą, bo jesteście wolni. Nie da się zniewolić czegoś co jest wieczne. Nie zabiorą Wam duszy. Też kiedyś miałem wrażenie, że chcą mnie zniewolić i zamknąć. Doszedłem do wniosku, że się po prostu nie da bo nawet gdyby trwało to bardzo długo to i tak po jakimś czasie bym się wyzwolił, bo nic we wszechświecie nie trwa wiecznie.
Nauczmy się kochać wszystkich bez wyjątku, nawet tych złych ludzi. Kochać to może złe słowo bo kojarzy mi się z erą dzieci kwiatów. Nauczmy się patrzeć na innych tak jakbyśmy patrzyli na siebie. Jesteśmy jednością. Zrozumienie tego doda nam siły, żebyśmy pełni zapału i energii wkroczyli w nieznane. Żebyśmy wkroczyli razem w przyszłość.
Adrian Czochański