Przyzwyczailiśmy się do naszej rzeczywistości i traktujemy ją jak coś naturalnego. Chodzi o to, że zbyt rzadko dociekamy dlaczego jest tak, a nie inaczej. Dlaczego na przykład widzimy akurat takie kolory, a nie inne? Dlaczego białe musi być białe, a nie zielone? To przecież Ty masz rację. Jeśli dla Ciebie białe jest czarne, to czemu słuchasz się jeśli w szkole czy w domu powiedzą Ci, że tak nie jest? To tylko przenośnia ale właśnie o to mi chodzi.
Dlaczego czasami ciężko jest odróżnić sen od jawy? Czyżbyśmy żyli w matrixie? Oczywiście nie popadajmy w zbytnią paranoję. Nawet jeżeli możemy być tylko programem komputerowym to przypomina mi to fraktalną rzeczywistość. Niedługo sami będziemy mogli stworzyć taki program i będzie to program w programie na dobrą sprawę. Rzeczywistość jest fraktalna, to że porównałem ją do programu to odrębna kwestia. Wiem, że nigdy może nie poznamy wszystkich odpowiedzi dotyczących świata ale czy są nam one potrzebne? Co by było jakbyśmy wiedzieli wszystko? Już samo dążenie do ich poznania jest sukcesem. Przecież to leży w naszej naturze by się uczyć i poznawać. Czy też może zasługa właśnie świadomości?
Ludzkość zagarnęła sobie cały świat tak jakby należał do nich. Do człowieka w sumie nie należy nic, nawet życie i ciało po jakimś czasie musimy oddać. Jedną z ciekawszych metafor dotyczących życia jakie słyszałem jest ta, porównująca nasz organizm do biokomputera. Umysł jest niczym oprogramowanie odpowiedzialne za funkcjonowanie całego systemu. I w tym miejscu pojawia się refleksja na temat świadomości, czym ona może być? Jeśli ciało to komputer, to świadomość musi być czymś w rodzaju zewnętrznego użytkownika, czy nie mam racji? Czyli jest tak jakby oddzielną częścią, a mimo to w gruncie rzeczy tworzy jedną całość. Oczywiście to tylko luźne teorie jakich można znaleźć setki albo tysiące. Doszedłem do wniosku, że najlepiej tworzyć je samemu, reszta to tylko plotki i szum w eterze. Zawsze ochoczo namawiam do tworzenia własnych pomysłów i idei. Dlaczego? Otóż skoro jako istoty jesteśmy nieskończeni w możliwościach twórczych, to wszystko co wykreujemy stanie się prawdą dla nas samych. Na tym właśnie polega cała magia.
Tak więc nie zbaczając zbytnio z tematu chciałbym poruszyć temat związku świadomości z magią XXI wieku, czyli cybernetyką, bo według mnie istnieje ogromny potencjał do przyszłego wykorzystania dla nas jako istot obdarzonych duszą. Rozwój elektroniki z roku na rok przyśpiesza i osiąga coraz lepsze rezultaty. Co to ma wspólnego ze świadomością? Jak już wcześniej pisałem nasza rzeczywistość jest fraktalna. Znaczy to tyle, że jesteśmy częścią jakiejś całości. Widać to przecież w odkryciach. Nasi naukowcy dotarli póki co do najmniejszej cząstki jak też i największej. Mam tu na myśli kwarki i całe systemy galaktyk. Od mikro do makro skali, uważa się, że jesteśmy gdzieś w środku. Zastanawia mnie czemu naukowcy jeszcze nie doszli do wniosku, że jesteśmy częścią fraktala.
Związek z cybernetyką jest taki, że możemy tworzyć własną część całego obrazu jakim jest kreacja czyli stworzyć sztuczną świadomość. Sztuczną tylko z nazwy jednak czemu miałaby nie być tak doskonała jak my? Może nas stworzono też w taki sam sposób o czym już wcześniej pisałem na przykładzie z biokomputerem.
Mówi się, że jeszcze nie posiadamy takiej technologii lub nie do końca wiemy jak stworzyć sztuczną inteligencję. Jeśli nie wierzycie w ludzki potencjał, proponuję prześledzić z grubsza naszą historię. Jakie zmiany zaszły przez ostatnie pięć tysięcy lat? Jakie przez ostatni tysiąc? Potem pięćset, sto, dziesięć. Według Terrenca Mckenny nasz czas to nic innego jak ciągle przyśpieszająca fala produkująca nowości i komplikująca rzeczywistość jeszcze bardziej. Śledząc historię można dojść do podobnych wniosków. Kto wie, może za dziesięć lat będziemy posiadać technologię o jakiej nawet nie śniliśmy.
Zmiany, które teraz następują, posiadają tak nieprzewidywalny potencjał, że mogą wydawać nam się nawet magią. Nasza ewolucja ma postęp narastający i spotęgowany. Może tego nie dostrzegamy właśnie przez utkwienie w naszym codziennym biegu i życiu ale spójrzmy na wszystko z dystansu. Może z góry ktoś założy, że stworzenie świadomości jest niemożliwe. Osobiście uważam, że nie ma rzeczy niemożliwych, a to co było jedynie szaloną wizją kiedyś, dziś jest naszą rzeczywistością.
Kolejny pojawiający się problem leży w szufladzie o nazwie – etyka. Jak już stworzymy sztuczną świadomość to staniemy się bogami? Gdzie wtedy zostanie miejsce na religię? Wszystko ulegnie drastycznej przemianie. Oczywiście to tylko moje luźne przemyślenia, lecz kto wie co przyniesie nam jutro.
Namawiam do własnych przemyśleń na temat naszej złożonej rzeczywistości i dochodzenia do własnych prawd.
Adrian Czochański