Czasem, kiedy poczujesz się szczególnie zmęczony, kiedy zaczynasz mieć dosyć pracy, kłopotów, ciągłych utarczek z ludźmi, spróbuj wybrać się do lasu lub parku i odpocząć w przyjaznej energii drzew. Natura sama w sobie ma coś kojącego, delikatnego, co pozwala człowiekowi odprężyć się i nabrać sił do życia w cywilizacji. Drzewa to potężne organizmy, które czerpią dobroczynną energię antenami swoich konarów, a korzeniami sięgają w głąb ziemi. Warto skorzystać z ich pomocy i kiedy masz trochę więcej czasu, zaaplikuj sobie medytację z tym drzewem, które w czasie spaceru szczególnie ci się spodobało i przyciągnęło do siebie.
Kiedy już wybierzesz swoje drzewo spróbuj się z nim zaprzyjaźnić. Podejdź do niego i przekonaj się, z jakim ciepłem i życzliwością cię powita. Wystarczy, że wyślesz mu serdeczną myśl, a na pewno poczujesz swoim wnętrzem, jak otacza cię swoją ciepłą ożywczą energią. Jest to niepowtarzalne doświadczenie, które doprawdy trudno tak po prostu opisać.
Na początek możesz po prostu przytulić się do drzewa i objąć je rękami. Poczuj jak cudowna uzdrawiająca energia spływa poprzez koronę w dół pnia, dociera do ciebie i wypełnia twoje ciało. Poczuj, jak drzewo hojnie obdarza cię swoją siłą i magiczną mocą. Niech twoje stopy, jak korzenie wrastają w poszycie gruntu, a cała negatywna energia, wszystkie problemy i zdrowotne kłopoty niech spływają w głąb ziemi. Nie zapomnij z życzliwością myśleć o swojej lipie, sośnie czy jabłoni. Nie zapomnij podziękować drzewu za okazaną pomoc.
Inną metodą energetyzującego kontaktu z drzewem jest ustawienie się do drzewa plecami, najlepiej boso, o ile pozwala na to pogoda. Prawą dłoń połóż na splocie słonecznym, natomiast lewą trzymaj z tyłu tak, by wnętrzem dotykała pnia, a grzbiet spoczywał na nerkach. Poproś o przepływ energii, a po 20 minutach zakończ proces podziękowaniem drzewu.
Możesz też usiąść pod drzewem i przytulić się do niego plecami. Wystarczy zamknąć oczy i przez chwilę wyobrażać sobie jak uzdrawiająca siła rośliny spływa w twoje ciało wzmacniając je na wszystkich płaszczyznach. Można w ten sposób przeprowadzić całą twórczą i uzdrawiającą medytację, którą opisuję poniżej.
Warto, abyś na samym początku zwrócił się w myślach do drzewa lub jego opiekuńczego ducha i poprosił o konkretną pomoc. Następnie z zamkniętymi oczami przez chwilę obserwuj swój oddech, wycisz się, staraj się nie myśleć o niczym. Wyobrażaj sobie, że stajesz się z drzewem jednością. Poczuj pod swoimi plecami dotyk kory, poczuj jak przenikasz do wewnątrz i razem z sokami płyniesz w górę pnia. Stań się koroną drzewa. Poczuj jak twoje ręce niczym gałęzie rozkładają się na wszystkie strony sięgając nieba, a twoje stopy wrastają jak korzenie w poszukiwaniu wody. Staraj się poczuć na twarzy ciepło słonecznych promieni, a chwilę później krople deszczu spływające po policzkach. Poczuj wiatr szarpiący twoje ręce i włosy lub głaszczący twoje ramiona. Poczuj miękkość ziemi otulającej twoje stopy. Niech wszystkie żywioły znajdą w twoich myślach swoje miejsce i staraj się z wdzięcznością odbierać ich dary.
Przez cały czas medytacji pamiętaj jakim drzewem jesteś. Musisz widzieć kształt swoich liści lub szpilek. Zobacz kołyszące się na twoich gałęziach owoce lub szyszki. Mogą to też być kwiaty. To przecież ty wybierasz porę roku. Spróbuj, jeśli chcesz, zobaczyć ptaki wijące gniazda w twoich konarach lub skaczące po pniu wiewiórki, ale nie skupiaj się na tym zbytnio. Ważne, żebyś przez chwilę poczuł się dębem, klonem lub świerkiem. Kiedy już utożsamisz się z drzewem, niech tęczowe światło spłynie na czubek twojej korony. Poczuj jak przenika do wnętrza, jak rozpływa się po całym twoim ciele, po wszystkich gałęziach i liściach, zasila każdą twoją komórkę. Potem skup się na swoich korzeniach i wyczuj ożywczą wilgoć przenikającą do pnia i wypełniającą całego ciebie mocą i zdrowiem. Napawaj się tym stanem błogości i siły tak długo, jak zechcesz. Potem pomału wycofaj się do wnętrza pnia, spłyń lekko w dół do miejsca, w którym przenikając korę wrócisz do swojego ludzkiego ciała i poczujesz drzewo pod plecami. Podziękuj drzewu i jego opiekuńczemu duchowi za wszystko, co otrzymałeś. Jeszcze przez chwilę obserwuj swój oddech, potem otwórz oczy.
Możesz posiedzieć jeszcze przez chwilę w tym miejscu. Zastanów się, co czujesz, czy twoje ciało stało się silniejsze, a twój umysł odprężony. Spróbuj usłyszeć szept liści twojego drzewa, a wokół siebie chmurkę jego opiekuńczej energii, która towarzyszyć ci będzie jeszcze przez długi czas.
Bogusława Andrzejewska