Supertajfun Haiyan który spustoszył Filipiny oficjalnie uznany został za najsilniejszy w odnotowanej historii. Jego siła była większa niż znane potężne huragany Katrina i Sandy razem wzięte. Watr wiał 305 kilometrów na godzinę, a w porywach dochodził do 380. Zniszczenia po jego przejściu wyglądają jak efekt eksplozji nuklearnej. Zginęło ponad 10 000 ludzi.
Brakuje wręcz skali by przyrównać tajfun Haiyan do czegokolwiek. Takie zjawiska do tej pory obserwowano na innych planetach takich jak Jowisz, ale nie na Ziemi. Daje to sporo do myślenia, jakie są przyczyny powstania tak potężnego i niszczycielskiego zjawiska i czy w przyszłości możemy się spodziewać kolejnych? Na to ostanie pytanie łatwo sobie odpowiedzieć: raczej tak. Przed taką potęgą trudno jest opracować skutecznie rozwiązania zapobiegawcze. Zobaczymy co przyniesie przyszłość tymczasem człowiek czy nie, klimat na Ziemi nie zawsze był taki sam i nie zawsze taki sam pozostanie. Zamiast sprzeczać się co do tego czy to działalność ludzka zmienia klimat, czy zmienia się on niezależnie od człowieka, warto sobie wbić do głowy, że klimat się zmienia bo taka jest natura rzeczy i należy prowadzić rozwój gospodarki i budownictwa z uwzględnieniem takich spraw, albo zawsze będzie zdziwienie i szok w takich wypadkach.
Wątpię abyśmy zapanowali nad klimatem na Ziemi w najbliższym czasie. Wszelkie te techniki wpływania na pogodę są skuteczne ale tylko doraźnie i lokalnie, po czym często wracają z czasem jako nieprzewidziany skutek o znacznie większej sile rażenia. Kto wie, gdybym miał gdybać powiedział bym, że tajfun Haiyan może mieć z tym jakiś związek.