Niezwykłe zjawisko ma miejsce obecnie u wybrzeża Kalifornii. Gromadzą się tam zwierzęta morskie w niespotykanych dotąd ilościach. Biolodzy morscy są zaskoczeni tym zjawiskiem. Spotkać można humbaki, lwy morskie oraz wiele innych gatunków morskich stworzeń. Zjawisko jest tajemnicze, choć niektórzy wskazują na to, iż zwierzęta mogą uciekać przed skażeniem z uszkodzonej elektrowni Fukushima.
Ponieważ cała sprawa rozgrywa się na Pacyfiku winowajcy można upatrywać w stale wydzielającej radioaktywne skażenie elektrowni Fukushima znajdującej się na zachód, praktycznie dokładnie po drugiej stronie oceanu. Widoczna na załączonym obrazku mapa skażenia radioaktywnego może dać pogląd w którą stronę zwierzęta mogły się kierować by zminimalizować szkody wynikające z toksycznego promieniowania.
(niestety, wybrzeże USA obecnie jest już również na tyle skażone, że z pewnością wpłynie to negatywnie na życie owych morskich stworzeń).
W zatoce Monterey gdzie dokonano wielu obserwacji zaczęło się od ławic sardynek oraz anchois, które rozciągały się na wiele kilometrów. Następnie zaobserwowano tysiące lwów morskich. Kolejno pojawiły się klucze pelikanów, aż w końcu zjawiało się ponad 200 humbaków. Dołączyło też 19 orek, których przysmakiem są lwy morskie co zaowocowało wiadomym skutkiem.
Takie ilości morskich zwierząt u wybrzeża USA dają podstawy sądzić, że uciekają one z otwartego oceanu przed jakimś zagrożeniem. Czyżby więc skażenie z Fukushimy?